Reklama
Reklama

Janowski: Kocham swoją żonę

Miłość niejedno ma imię. Ostatnio to stare powiedzenie świat traktuje bardzo dosłownie. Imiona - męskie i żeńskie - pojawiają się w przeróżnych kombinacjach i konfiguracjach. O ludziach, dla których miłość ma jedno i to samo imię od lat, jakoś nie słychać. Ale Walentynki to dobra okazja, żeby o nich wspomnieć.

Robert Janowski : "Facet jest jak okręt, w podróży dookoła świata, a ja myślę, że przybiłem do przystani. Jest mi dobrze w życiu, nie muszę wypływać na pełne morze. Jestem z tego dumny, bo mogę powiedzieć, że kocham swoją żonę. To trwa już 13 lat . I im dłużej się znamy tym jest lepiej. To niepopularne co mówię, ale tak jest".

Miłość Roberta Janowskiego ma na imię Kasia. Specjalista od spraw sercowych w RMF FM będzie gościem programu RMF Extra w "powalentynkową" niedzielę. Ale nie sama miłość jest pretekstem do tego spotkania. Robert wydał właśnie nową płytę "Song.pl", na której zaśpiewał stare polskie piosenki o miłości. Zaśpiewał je tak, jak mu w duszy grało. I tak, żeby mogły zagrać w każdym domu. Nie tylko do tańca?

Reklama

"Kiedy robimy imprezki w domu, słuchamy różnej muzyki, arabskiej na przykład. Mam też sporo niemieckojęzycznych przeróbek, jak choćby Karela Gotta śpiewającego po niemiecku Pszczółkę Maję. A teraz podczas najbliższego spotkania z okazji wydania mojej nowej płyty, po trzeciej w nocy zamiast Roda Stewarda vol. 3 posłuchamy sobie Song. Pl".

O piosenkach, o miłości i różnych "sercowych" sprawach Robert Janowski mówić będzie w najbliższą niedzielę od 10:00 w RMF FM.

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy