Jerzy Trela: śmierć
11 maja 2022 roku Rada Miasta Krakowa przyznała Jerzemu Treli tytuł Honorowego Obywatela Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa. Wyróżnienie miało stanowić "dowód uznania jego szczególnych zasług dla rozwoju życia teatralnego Krakowa i kultury polskiej". Nikt nie mógł przewidzieć, że zaledwie 4 dni później aktora nie będzie już wśród nas. 15 maja Jerzy Trela zmarł. Śmierć wybitnego artysty to wielka strata dla polskiej kultury.
W dowód uznania dla jego dorobku artystycznego i niebywałego talentu w holu Urzędu Miasta Krakowa wystawiono księgę kondolencyjną. Będzie ona dostępna do dnia pogrzebu. Dobrym słowem z bliskimi zmarłego można podzielić się także za pośrednictwem elektronicznej wersji księgi, dostępnej na stronie www.krakow.pl.
Wraz z upływem czasu zaczęły pojawiać się domysły dotyczące tego, gdzie spocznie Jerzy Trela. Jedną z możliwych opcji były jego rodzinne Leńcze obok Wadowic. Właśnie na miejscowym cmentarzu znajduje się grób mamy Jerzego Treli oraz jego żony Georgety. Swoimi przemyśleniami na temat planów pochówku aktora podzielił się jego bliski przyjaciel Jan Nowicki.

Jan Nowicki sprzeciwia się planom pochówku Jerzego Treli
Jerzy Trela był wybitnym aktorem, prawdziwą legendą kina i teatru. Nic więc dziwnego, że wkrótce po jego śmierci pojawiły się przypuszczenia, że jego pogrzeb może mieć charakter państwowy. W przeszłości właśnie w ten sposób żegnano znanych artystów. Pochówku z honorami doczekał się m.in. śp. Paweł Królikowski. Czy Jerzy Trela również dostąpi tego zaszczytu? Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że aktor w pełni na to zasłużył.
Niemniej jednak, niektórzy uważają, że taka forma pogrzebu nie jest odpowiednia w jego przypadku. Jerzy Trela był bowiem człowiekiem skromnym, który nie przepadał za wielkimi ceremoniami. Jego wieloletni przyjaciel, Jan Nowicki zdradził, jakiego pogrzebu jego zdaniem oczekiwałby artysta. Bynajmniej nie byłaby to aleja zasłużonych.
Znam historię jego życia, znam historię jego ojca, byłem na pogrzebie jego matki. Myślę, że powinien spocząć obok niej i żony, na pięknym cmentarzyku w Leńczach. Jesteśmy chłopakami z małych miasteczek i tam jest nasze miejsce. Bardzo go kochałem
Wiadomo już, że pogrzeb Jerzego Treli odbędzie się w najbliższy poniedziałek, 23 maja. Uroczystości rozpoczną się o godz. 9:00 od wystawienia prochów zmarłego. Później odprawiona zostanie msza święta żałobna w krakowskiej bazylice Dominikanów. Na godzinę 14:00 zaplanowano pochówek Jerzego Treli na cmentarzu w Leńczach pod Krakowem.

Jerzy Trela: ostatnie pożegnanie
Wkrótce po śmierci Jerzego Treli w internecie zaroiło się od przejmujących kondolencji. Swój smutek z powodu odejścia legendy polskiej kinematografii oraz teatru wyraził również szereg artystów, którzy mieli okazję z nim współpracować. Wzruszającymi słowami podzielił się m.in. Antoni Pawlicki, który miał przyjemność debiutować u boku Jerzego Treli.
Miałem wielki zaszczyt debiutować u jego boku. W moim pierwszym filmie pt. »Z odzysku« zagrał mojego dziadka. Te kilka wspólnych scen i parę wspólnych dni zapamiętam do końca życia. Potem jeszcze miałem okazję zagrać w nim w filmie »Cudowne lato« w reżyserii Ryszarda Brylskiego, a potem kilka razy czytać u jego boku poezję. Zawsze ciepły, zawsze spokojny, skromny, prawdziwy, ze swoim cudownym głosem. Grać z nim było wspaniale, bo można było czuć się bezpiecznie. Wyczulony na partnera, nawet młodego wtedy chłopaka
Pięknym wpis zamieściła w sieci również Aleksandra Popławska. Aktorka podzieliła się smutnym wyznaniem.
Przyłączam się do wielu pożegnań... Nie wiem, co napisać... Odszedł wczoraj wspaniały człowiek i aktor Jerzy Trela, zabrał ze sobą kawałek dobrego teatru. Chwila rozmowy pomiędzy ujęciami uwieczniona na fotografii to jedyne zdjęcie, jakie mam. Po projekcie wymieniliśmy się numerami telefonów... Nie usuwam zapisanych numerów ludzi, którzy odeszli z książki telefonicznej. Nie potrafię. Zostają... na wszelki wypadek
O pożegnaniu Jerzego Treli nie zapomniał także Paweł Deląg. Aktor miał okazję współpracować ze zmarłym na planie "Quo Vadis". Aktorzy doskonale znali się z czasów studiów.
Jerzy Trela - kochany wspaniały Jerzy. Mój Rektor, uwielbiany przez studentów, jak trzeba było komuś z nas studentów pomóc, zawsze można było na Rektora liczyć. Spędzając czas z Jerzym było się bardzo blisko Człowieka. Zawsze pytał o moich bliskich, pamiętał o nich. Cudownie odkryłem dla siebie Jerzego w podróży, gdzieś zagubieni na lotnisku... przy jednym, drugim kieliszku się rozmawiało... aż samolot nam zwiał... później pierwszy dzień zdjęciowy w "Quo vadis" i pierwsza scena z Jerzym... dużo anegdot do opowiedzenia, coś było w Jerzym magicznego, dobrego, prawdziwego - po prostu dobrze się z nim było
Zobacz też:
Eurowizja 2022. Kto wszedł w skład polskiego jury? TVP milczy, ale są pewne typy











