Niecodzienna kariera Krzysztofa Jackowskiego. Ma 80% skuteczności
Krzysztof Jackowski od lat jest obecny w polskiej przestrzeni medialnej. Największą popularność przyniosły mu przewidywania co do przyszłości kraju. Wielokrotnie współpracował też ze służbami, przyczyniając się do rozwiązania trudnych spraw. Jedną z najgłośniejszych była ta z 2011 r., dotycząca 23-letniej studentki religioznawstwa w Krakowie. Przedstawiciele prokuratury przyznali potem, że jasnowidz miał niebagatelny wkład w śledztwo.
Już w 2000 r. Maria Zmarz-Koczanowicz zrealizowała o nim film dokumentalny, a trzy lata później na antenie Polsatu tokarz z wykształcenia dostał własny program, "Eksperyment jasnowidz". Dziś Jackowski oficjalnie prowadzi działalność gospodarczą, oferując "wizje w sprawach życiowych" oraz prowadząc kursy przewidywania przyszłości. Na swojej stronie internetowej zapewnia, że jego wizje są w 80% skuteczne. Niewielu jednak wie, jak wygląda życie prywatne gwiazdy.
Krzysztof Jackowski ma młodszą żonę. Różnica wieku była problemem
Pierwszy raz Jackowski ożenił się w wieku zaledwie 21 lat. Owocem związku było dwoje dzieci, Adriana i Monikę, które - po odejściu żony, Elżbiety - wychowywał samodzielnie. Otwarcie przyznawał, że rozwód sporo go kosztował i zachwiał jego wiarą w to, że los jeszcze się do niego uśmiechnie. Na szczęście wkrótce jednak tak się stało.
Kolejną wybrankę serca poznał ponoć zupełnym przypadkiem. Historia ta jest zresztą iście filmowa. Katarzyna Gliszczyńska pewnego dnia zjawiła się w jego biurze z prośbą o pomoc i poradę życiową. W odpowiedzi usłyszała, że nie ma się czym martwić - nie ulega wątpliwości, że znajdzie mężczyznę i będzie z nim szczęśliwa, musi tylko skończyć to, co zaczęła. Jackowski nie mógł wtedy - nomen omen - przewidzieć, że to on będzie nowym ukochanym klientki.
W 2014 r. w Człuchowie, w województwie pomorskim, zakochani stanęli na ślubnym kobiercu. Różnica wieku, wynosząca 19 lat, powstrzymywała jednak 51-letniego wówczas wróżbiarza przed prawdziwym cieszeniem się miłością. "Pamiętam, że jak Kasia prosiła, żebyśmy poszli gdzieś do restauracji, do kawiarni, to ja mówiłem 'nie'. Zawsze sobie wyobrażałem, że któregoś dnia podejdzie jakiś przystojny młodzieniec z kwiatami i powie: 'Bardzo pana przepraszam. Tak mi się pana córka podoba, chciałbym się przedstawić przy panu'" - wyjawił.
Jak widać obawy specjalisty od przewidywania przyszłości nie stanęły na drodze zakochanym. W tym roku świętują oni już 10. rocznicę ślubu.
Zobacz też:
Jackowski widział przyszłość TVP. Jego wizja to nie plotki
"Afera jasnowidzka". Zarzuty wobec Jackowskiego: "Jego ego zakłóca energię"
