Jacek Janczarski, syn pisarza Czesława Janczarskiego, twórcy słynnego Misia Uszatka, jest uważany za człowieka, który wywarł niezatarty wpływ na Polskie Radio. Tworzone przez niego dla radiowej Trójki słuchowiska: "Rodzina Poszeptyńskich" i kultowa audycja "Kocham pana, panie Sułku" zapisały się w historii polskiej kultury i stały się początkiem wielkich karier wcielających się w rencistkę Elizę i pana Sułka Marty Lipińskiej i Krzysztofa Kowalewskiego.
Jacek Janczarski: prywatnie lubił milczeć
Jacek Janczarski, chociaż świetnie mu szło rozbawianie innych, uważał się za introwertyka. Jak wyznał w jednym z wywiadów:
Prywatnie nie jestem dowcipny. Nie strzelam racami humoru. Jestem człowiekiem dość skromnym i w zasadzie milczącym.
Zanim odnalazł szczęście u boku Ewy Błaszczyk, był dwukrotnie żonaty. Pierwsza młodzieńcza miłość do romanistki Urszuli Markiewicz nie przetrwała. Druga, która połączyła go z aktorką, gwiazdą kabaretu Olgi Lipińskiej, Barbarą Wrzesińską, gasła powoli. Przez wiele lat w środowisku show-biznesu krążyła krzywdząca plotka, jakoby Błaszczyk rozbiła ich małżeństwo. Mówiono, że tknięta złym przeczuciem Wrzesińska pewnego dnia wróciła wcześniej do domu i zastała Janczarskiego z Błaszczyk w intymnej sytuacji.
Błaszczyk zapewnia, że nic takiego nie miało miejsca, a nawet zdusiła kiełkujące uczucie do Janczarskiego, bo honor nie pozwalał jej romansować z żonatym. Jak wyznała z perspektywy czasu w rozmowie z tygodnikiem "Na żywo":
Zniszczyłam wszystko w sobie z tego kontaktu. Potem nie widzieliśmy się z Jackiem przez rok. I jak się spotkaliśmy, pierwszą informacją, którą usłyszałam było: "Rozwodzimy się".
Jacek Janczarski i Ewa Błaszczyk: ich szczęście nie trwało długo
Janczarski i Błaszczyk poznali się na planie filmu "Wigilia 81", realizowanego dla TVP. Oboje byli wtedy w stałych związkach: Janczarski z Wrzesińską, a Błaszczyk z reżyserem Jackiem Bromskim. Małżeństwo Janczarskiego i Wrzesińskiej mocno już wtedy chyliło się ku upadkowi. Jak dawała do zrozumienia Błaszczyk, cytowana przez tygodnik "Na żywo", Janczarski w tamtym momencie życia nie był idealnym kandydatem na partnera:
"Jak go poznałam bliżej, zobaczyłam, że wymaga opieki i pomocy. Najpierw był taki okres, że trzeba było Jacka scalić, wzmocnić i uspokoić. Miał nerwicę, ogromny dygot w środku i stany lękowe. Nie wiem, jak jego życie wyglądało wcześniej, ale w jakim był stanie, kiedy go poznałam to wiem".
Błaszczyk i Janczarski wspierali się wzajemnie w życiu prywatnym i zawodowym, chociaż nie potwierdziły się plotki, jakoby satyryk załatwił żonie rolę w serialu "Zmiennicy", do którego napisał scenariusz. Rola taksówkarki Kasi była przeznaczona dla Jadwigi Jankowskiej-Cieślak. Gdy wycofała się w ostatniej chwili, rolę zaproponowano Błaszczyk ze względu na to, że - jako żonie scenarzysty - niezręcznie byłoby jej się wymigać od propozycji i grymasić przy doklejaniu wąsów.
Marianna Janczarska napisała książkę o tacie
Janczarski i Błaszczyk przez 8 lat starali się o dziecko. 2 stycznia 1994 r. na świat przyszły bliźniaczki Marianna i Aleksandra. Rodzina nie nacieszyła się długo swoim szczęściem. Jacek Janczarski zmarł 2 lutego 2000 z powodu tętniaka aorty. Trzy miesiące po śmierci taty Aleksandra zakrztusiła się tabletką. Od tamtej pory pozostaje w śpiączce.
Jak wspominała z perspektywy czasu Marianna Janczarska, aktorka, dziennikarka, pisarka, autorka książki o ojcu "Jacek Janczarski. I tak dalej, i tak dalej":
Miałam pełny dom, troskliwą rodzinę i nagle z tego normalnego życia w ciągu trzech miesięcy znikają ci dwie osoby. Jedna w ogóle, a z drugą nie ma kontaktu i nie wiadomo, co będzie dalej. No i mama, która musiała się w tym odnaleźć.
Zobacz też:










