To, że Jacek Cygan (69 l.) znakomicie żongluje słowami, nie podlega dyskusji, ale czy równie dobrze idzie mu prowadzenie domu? A właśnie takie wyzwanie przyniosło mu teraz życie.
Musi bowiem wspierać ukochaną żonę Ewę. I to wiele bardziej, niż dotychczas.
"Żona ma chorą rękę po złamaniu" - tłumaczy tekściarz. - "Pomagam jej i bardzo się staram, choć na przykład w kuchni jestem jej przeciwieństwem. Ewa potrafi przyrządzać potrawy z taką łatwością i lekkością, tak szybko i pomysłowo, z takim talentem, że ja mogę co najwyżej próbować napisać o tym wiersz lub piosenkę".
Mimo nowych wyzwań, pan Jacek nie traci humoru. Najważniejsze, że są z żoną razem i w dobrym zdrowiu. Jak zawsze dużo rozmawiają, nadrabiają lektury.

***Czytaj więcej na kolejnej stronie:

"Dzisiaj, kiedy świat się zatrzymał, siadamy z żoną i wspominamy spotkania z przyjaciółmi, nasze podróże. Jeśli czegoś mi brakuje, to tego, że po pracy twórczej zawsze spotykałem się z przyjaciółmi, dzisiaj tego nie ma" - opowiada.
Z żoną jednogłośnie twierdzą, że kiedy to wszystko minie, pierwsze co zrobią, to pojadą nad morze. Pan Jacek i pani Ewa od początku małżeństwa są nierozłączni.
Poznali się w 1978 roku w Krakowie podczas Studenckiego Festiwalu Piosenki.
"Siedziałem w garderobie w Teatrze Słowackiego i czekałem na próbę. Nagle wpadła energiczna blondynka. Była nią Ewa, która pracowała wtedy jako asystentka reżysera. Byliśmy sobą tak zafascynowani, że aż zakochani!" - wspomina artysta.
Żona towarzyszy mu we wszystkich podróżach. Ona jest jego pierwszym recenzentem, doradcą i krytykiem. I to właśnie dla ukochanej Ewy napisał piosenkę "To nie ja" (posłuchaj!), którą Edyta Górniak zawojowała w 1994 roku konkurs Eurowizji, zdobywając drugie miejsce.
Do niedawna pani Ewa w domu zajmowała się wszystkim sama. Dzisiaj pan Jacek przejął stery. Zapowiada jednak, że przynajmniej postara się o tym napisać jakiś ciekawy tekst.
Zobacz również:



***Zobacz więcej materiałów wideo: