Reklama
Reklama

Irene Cara nie żyje. Gwiazda znanego przeboju zrewolucjonizowała Oscary

Irene Cara († 63 l.) była ikoną amerykańskiej muzyki. Wokalistka, kompozytorka, aktorka i tancerka latynoskiego pochodzenia odeszła w wieku 63 lat. Jej kariera zawodowa rozpoczęła się od uznawanych dziś za kultowe musicali "Fame" oraz "Flashdance". Kreacje aktorskie Irene z lat osiemdziesiątych na zawsze pozostaną w pamięci widzów.

Irene Cara: kariera muzyczna

Irene Cara przyszła na świat 18 marca 1959 roku w Nowym Jorku. Wychowywała się na Bronxie. Już mając trzy lata rozpoczęła swoją karierę w świecie show-biznesu. Została jedną z pięciu finalistek konkursu "Mała Miss Ameryki". Rodzice początkującej gwiazdy szybko zorientowali się, że Irene wyróżnia się na tle swoich rówieśników. W wieku zaledwie 5 lat zaczęła grać ze słuchu na pianinie. Widząc talent córki, rodzice zdecydowali, że zapiszą ją na zajęcie muzyczne i taneczne. 

Jako nastolatka Irene Cara regularnie pojawiała się już w hiszpańskojęzycznej telewizji. Wraz z upływem czasu jej kariera nabierała tempa. Otrzymała pracę również w programach realizowanych przez duże amerykańskie stacje. Współpracowała wraz z Billym Cosbym czy Morganem Freemanem. Wystąpiła także w słynnym koncercie poświęconym pamięci Duke Ellingtona. Na tej samej scenie śpiewali: Stevie Wonder, Sammy Davis Jr. i Roberta Flack.

Reklama

W drugiej połowie lat siedemdziesiątych otrzymała jedną z głównych ról w kinowym musicalu "Błysk". Największą sławę przyniósł jej jednak angaż w kultowym musicalu "Fame". Film trafił do kin w 1980 roku.

Irene Cara nie żyje

Irene Cara na początku miała jedynie tańczyć w filmie "Fame". Gdy producent dzieła zorientował się, że w gwieździe drzemie znacznie więcej talentów, podjął decyzję o zmianie scenariusza. Oprócz sekcji tańczonych, Irene otrzymała także dialogi oraz utwory wokalne. Grana przez nią postać Coco Hernandez zostało znacząco rozbudowana. Twórcom zależało na tym, aby aktorka zaśpiewała tytułową piosnkę "Fame", jak również hit "Out Here on My Own". 

To właśnie te dwie piosenki sprawiły, że ścieżka dźwiękowa do musicalu stała się jedną z najlepiej sprzedających się płyt z muzyką filmową w historii. Jeszcze większym przebojem okazał się utwór "Flashdance...What a Feeling" z musicalu "Flashdance". Irene Cara otrzymała za nią Oscara w kategorii Najlepsza Oryginalna Piosenka Filmowa oraz Złoty Glob. Była pierwszą czarnoskórą latynoską, która zdobyła Oscara w kategorii innej niż aktorska.

Gwiazda cieszyła się ogromną popularnością. Wróżono, że zapisze się na kartach historii jako największa muzyczna diwa lat osiemdziesiątych. Tak się jednak nie stało. "5 minut" w wykonaniu piosenkarki nie trwało zbyt długo. Irene Cara niespodziewanie zniknęła z pierwszych stron gazet. Wciąż jednak występowała na deskach teatrów i realizowała się jako artystka sceniczna.

Powszechnie Irene Cara jest uważana za piosenkarkę jednego przeboju. Utwór "Flashdance...What a Feeling" pomimo upływu lat nadal cieszy się ogromną popularnością. Nie sposób wyobrazić sobie zabawy w klubie bez jego dźwięków. W kwietniu 1986 roku Irene Cara poślubiła kaskadera i reżysera filmowego Conrada Palmisano. Ich związek nie przetrwał jednak próby czasu. W 1991 roku się rozwiedli. Na razie przyczyna śmierci wokalistki nie jest jeszcze znana. Wiadomo jedynie, że zmarła 25 listopada w swoim domu w Largo na Florydzie.

Zobacz też:

Marina Łuczenko-Szczęsna padła w ramiona Joanny Kurskiej. To z nią oglądała mecz Wojtka

Allan Krupa zagryza papierosa bagietką. Edyta Górniak będzie załamana dietą syna

Tomasz Iwan ocenia umiejętności polskiej reprezentacji. Wyjście z grupy to szczyt marzeń?

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy