Reklama
Reklama

Ile zarobi Marcin Dorociński za występ w "Mission: Impossible"? Kwota robi wrażenie

Głośnym echem odbił się wpis Marcina Dorocińskiego (49 l.) w mediach społecznościowych, w którym polski aktor potwierdza, że zagra u boku Toma Cruise'a (60 l.), w dwóch najnowszych częściach serii "Mission: Impossible". To wielkie wyróżnienie dla polskiego aktora. Okazuje się, że oprócz prestiżu gwiazdor zyska też spory zastrzyk gotówki. Ile zarobi na występie w hollywoodzkiej produkcji?

Marcin Dorociński wystąpi w "Mission: Imposible"

Choć plotkowano o tym już od miesięcy, teraz wiemy to na pewno - utalentowanego artystę będziemy mogli zobaczyć najpierw w filmie "Mission: Impossible: Dead Reckoning Part One", a następnie w kontynuacji zatytułowanej "Mission: Impossible: Dead Reckoning Part Two". Premiera pierwszej części zaplanowana jest na lipiec przyszłego roku, a kontynuację będziemy mogli obejrzeć w czerwcu 2024 roku.

O wszystkim Dorociński napisał na swoim Facebooku:

"Sukcesy nie przychodzą same, mają to do siebie, że długa droga do nich najczęściej okupiona jest wyrzeczeniami, porażkami, upadkami, rozczarowaniami. Pamiętam - kiedy zapytany o moje plany zawodowe - cicho i nieśmiało powiedziałam "chciałbym spróbować zagranicą". Pamiętam również kąśliwe uwagi i lekceważące spojrzenia, ale pamiętam równie dobrze, że byli wokół mnie ludzie, które uwierzyli w moje marzenie chyba bardziej niż ja sam. Bo ja, Marcin z Kłudzienka zawsze miałem z tym problem" - wyznał w emocjonalnym wpisie.

Reklama

Całość można przeczytać poniżej:

To wielkie wyróżnienie dla polskiego aktora, nie jest to jednak pierwsza międzynarodowa superprodukcja, w której zagrał gwiazdor "Pitbulla". Parę lat temu widzowie z całego świata mogli podziwiać go w roli szachisty ze Związku Radzieckiego, Vasilego Borgova, w którego wcielił się w serialu Netfliksa "Gambit Królowej".

Ile pieniędzy zarobi Marcin Dorociński?

Do aktora płyną teraz gratulacje - z jego ogromnego sukcesu cieszą się zarówno fani, jak i koledzy i koleżanki po fachu.

W zabawny sposób swoje uznanie przekazał piłkarz reprezentacji Polski - Grzegorz Krychowiak:
"Gratulacje Panie Marcinie . My aktorzy musimy się wspierać, niech Pan przeciera szlaki" - czytamy w komentarzu.

Okazuje się jednak, że występ w hollywoodzkiej produkcji to nie tylko wielkie wyróżnienie, ale także i spory zastrzyk gotówki. Rola w międzynarodowym hicie prawdopodobnie zapewni też polskiemu aktorowi kolejne lukratywne propozycje.

"To, że Marcin zagra u boku Cruise'a, dla polskiej kinematografii oznacza, że nasz aktor może zacząć zarabiać w dużych produkcjach całkiem niezłe pieniądze. Na razie Dorociński jest na aktorskiej półce rosyjskich, czarnych charakterów. Jerzy Skolimowski też zagrał niejednego bandytę w takich superprodukcjach i nic z tego nie wynikło. Miejmy nadzieję, że w przypadku Marcina będzie inaczej"  cytuję polską aktorkę z Kanady, Lilianę Głąbczyńską-Komorowską, dziennik Super Express.

Jak można się spodziewać, udział Dorocińskiego ograniczy się zapewne do kilku scen. Jak wyliczają dziennikarze gazety, polski gwiazdor spędzi na planie zdjęciowym 10 dni, dzięki czemu ma zarobić około 150 tysięcy dolarów, czyli 750 tysięcy złotych.

Czy występ w dwóch częściach popularnej serii "Mission: Impossible" otworzy Dorocińskiemu drzwi do międzynarodowej kariery? Trzymamy kciuki!

Zobacz też:

Marcin Dorociński zagra w "Mission Impossible": żona, dzieci, życie prywatne

Marcin Dorociński w "Mission: Impossible Dead Reckoning" z Tomem Cruise'em

Weronika Rosati narzeka na sukcesy męskich aktorów. Wszystko przez seksizm? 


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Dorociński | Tom Cruise
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy