Wpadki na wizji zdarzają się często i w większości przypadków można sytuację obrócić w żart - to częsta praktyka duetu prowadzącego program "Dzień Dobry TVN" - Doroty Wellman i Marcina Prokopa.
Potrafią rozbawić widzów, nawet wtedy, gdy coś nie idzie po ich myśli. To jedna z cech dobrego prezentera. Niestety, tyle szczęścia nie mieli ostatnio Ida Nowakowska i Łukasz Nowicki, którzy są jedną z par prowadzącą "Pytanie na śniadanie". W programie na tapet wzięto temat związany z zażywaniem leków antydepresyjnych i z tej okazji o wypowiedź poproszono psychiatrę prof. Marię Załuską. Rozmowa ze specjalistką odbyła się za pomocą internetowego połączenia. Z panią Marią dyskutowano o wzrastającej sprzedaży antydepresantów i coraz większej fali zachorowań na depresję. Rozmowie towarzyszyły zakłócenia spowodowane problemami technicznymi i właśnie wtedy Nowicki zażartował w bardzo nieprofesjonalny sposób. "Bo za chwileczkę będę miał depresję i lęki z powodu pani, no błagam" - powiedział prowadzący "Pytanie na śniadanie". Później było już tylko gorzej i sytuacja wymknęła się spod kontroli. "Jak mam czasami doła, to myślę sobie, że wziąłbym sobie takie lekarstwo i byłbym taki wesoły i szczęśliwy, i świat byłby taki piękny i różowy. A to chyba nie jest takie oczywiste" - podzielił się refleksją Nowicki. Pani psycholog podczas rozmowy cały czas starała się jednak podkreślać wagę problemu, ale prowadzący bardziej skupili się na żartowaniu z niego."Proszę Państwa, najlepszym lekiem na depresję jest Pytanie na śniadanie" - oznajmił prowadzący śniadaniówką. Ida Nowakowska zamiast powstrzymać kolegę, tylko dolała oliwy do ognia, mówiąc: "To prawda. Głowa do góry. Można też jeść i chrupać" - zażartowała Nowakowska. Ich zachowanie w momencie wywołało burzę w mediach, a oglądający program nie mieli dla nich litości. Łukasz Nowicki od razu przeprosił za swoje zachowanie, lecz inaczej zachowała się Ida.

W rozmowie z Pudelkiem starała się bronić swojej postawy: "Mam wielu bliskich przyjaciół, którzy chorują na depresję, więc ten temat jest dla mnie niezwykle ważny. W wypadku depresji konieczna jest konsultacja z lekarzem. Dlatego zwróciliśmy się w programie do specjalisty, który odpowiedział nam na nurtujące nas pytania. Absolutnie nie miałam na celu umniejszenia tego istotnego tematu i bardzo ważnej roli lekarzy w tym względzie. Wręcz odwrotnie. Namawiam do korzystania z porady psychiatry, w każdym etapie stanu depresyjnego, aby nie brać leków nie przepisanych wcześniej przez lekarzy" - tłumaczyła gwiazdka. Wyjaśniła także, że zadaniem prowadzących program jest także poprawianie humoru telewidzom, co też starali się uczynić. Wyznała z całą pewnością siebie, że po programie fani nawet... dziękowali jej za takie zachowanie! "Dostałam sporo wiadomości, w których telewidzowie dziękowali naszej redakcji za poruszenie tego niezwykle ważnego dla nich tematu i zrozumieli, że taki właśnie był wydźwięk tej rozmowy, za co dziękuję. Nie ukrywam, że często dostaję sporo wiadomości prywatnych, szczególnie od młodych osób, które zwracają się do mnie ze swoimi problemami związanymi z depresją - twierdzi gwiazdka. Zawsze radzę im skierować się do lekarza, podkreślam, to właśnie jest najważniejsze - by uzyskać profesjonalną pomoc. Sprawę poruszyły też dwa konta na Instagramie, zajmujące się właśnie depresją, więc polecam też aby skorzystać z ich porad i wiedzy. Jestem pewna, że wypowiedzi widzów zmotywowały nas do tego, by częściej wracać do tak ważkiego tematu".

***Zobacz więcej materiałów wideo:








