Janja Lesar nie wróci do programu "Taniec z gwiazdami". Tak tłumaczy decyzję

Janja Lesar ma wieloletnie doświadczenie z programem "Taniec z gwiazdami". Zadebiutowała w nim w 2008 roku i na przestrzeni edycji tańczyła m.in. u boku Pawła Stasiaka, Marcina Chochlewa i Bilguuna Ariunbaatara. Z Damianem Kordasem sięgnęła po Kryształową Kulę. Największą sławę przyniósł jej jednak duet z Katarzyną Zillmann.

Jak już wiadomo, po ostatnich medialnych oświadczeniach i zamieszaniach Janja nie wróci do programu. Ma inny plan na swoją karierę.

Jak donosi "Super Express", Janja sama ogłosiła, że nie wraca do formatu.

"Nie będę tańczyć w kolejnej edycji. Będę robić choreografie. Po Kasi nie wiem z kim bym miała zatańczyć. Przeżyję!" - mówiła tancerka.

Informator tego samego źródła dał do zrozumienia, że za decyzją mogą kryć się poważniejsze powody:

"Janję przerasta to całe medialne zainteresowanie jej relacją z Kasią. A gdyby znowu tańczyła, musiałaby udzielać wielu wywiadów i odpowiadać na niewygodne pytania. Tego już po prostu nie chce. Artystyczne wizje spełni w wymyślaniu układów dla innych. A tańczyć zamierza tylko z Kasią. Możliwe, że będą jeździć po Polsce z różnymi pokazami, bo propozycji nie brakuje".

Janja Lesar i Katarzyna Zillmann rzeczywiście mają wspólne plany na przyszłość - nie tylko prywatnie. Na łamach "halo tu polsat" wyjawiły, że choć nie rzucą się na głęboką wodę jak Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz (którzy planują spektakl), to będą nadal tańczyć.

"Nie mamy projektu typu wielki spektakl, bo to wymaga czasu. Ale na pewno chcemy się spotykać z ludźmi, którzy mają otwarte serca i są zainspirowani, czyli z naszymi fanami" - zapewniła Lesar.

"Mamy już sobie trochę pomysłów, nawet wstępne terminy na warsztaty taneczne, żeby ludzie mogli poczuć tę magię tańca" - dodała Zillmann.

Sportsmenka marzy też o udziale w kolejnych igrzyskach olimpijskich, które odbędą się za trzy lata.

"W złocie jest jej lepiej. Bardziej jej pasuje" - żartowała Janja.

Czytaj też:

Zillmann i Lesar mają powody do świętowania. Co za wspaniałe doniesienia

Zillmann i Lesar pokazały romantyczne ujęcia. Zaskakujące, kto im towarzyszył

Walczak wymownie podsumowała relację z Zillmann. Na koniec wrzuciła wspólne zdjęcie