Finał hitu TVN-u zbliża się wielkimi krokami. Tymczasem w "Hotelu Paradise" jest naprawdę gorąco. Decyzją Krzysztofa, który musiał spośród uczestniczek wybrać jedną, która wymelduje się z hotelu, z show pożegnała się Nathalia.
Nie obyło się bez łez i wzruszeń. Pozostali mieszkańcy nie bez żalu pożegnali koleżankę.
Wszystko, co dzieje się na planie mocno przeżywa Sara, która dała upust nagromadzonym emocjom. Rozpłakała się i długo nie potrafiła uspokoić nerwów. Chwile załamania Sary podsumowywała przed kamerami Bogusia.
Każdy ma tu ciężkie momenty. Psychika już siada. Dużo osób mówi, że jest silnych psychicznie, a przychodząc do tego programu, dopiero widzą, że no... nie do końca.
Głos zabrała sama zainteresowana. Tłumaczyła, że zalała ją fala różnych wrażeń, z którą trudno jej sobie poradzić.
Jestem mistrzem od uciekania od problemów. Jak szybko biegam, tak szybko uciekam od problemów. A tutaj mamy, niestety, ograniczoną przestrzeń. Nie mam gdzie się schować. Nie sądziłam, że będę tak mocno przeżywać i tak bardzo kumulować te emocje, o których czasem nie potrafię rozmawiać.
Dostała dużo wsparcia od innych mieszkańców hotelu, ale aż przykro było patrzeć, na jej wielki smutek...












