Hanna Lis i Kinga Rusin niegdyś bardzo się lubiły. Do tego stopnia, że podczas ślubu Kingi i Tomasza Lisa to właśnie Hanka została poproszona o pełnienie roli świadka. Kto by wtedy mógł przypuszczać, że przyjaźń ta zostanie wystawiona na próbę i ostatecznie nie przetrwa.
Małżeństwo dziennikarzy rozpadło się po dwunastu latach wspólnego życia, a co gorsza udział w tym miała właśnie Hanna (jeszcze wtedy) Smoktunowicz. To z nią związał się Tomek po odejściu od Kingi. Matka jego córek bardzo to przeżyła.
"Wszystko jest po coś i wszystkie moje doświadczenia życiowe były po coś. Na każdym złym doświadczeniu zbudowałam lepsze. Zweryfikowałam przyjaźnie, swoje podejście do związków, do partnerstwa" - po latach komentowała Rusin.
Głos postanowiła zabrać także Lisowa! Na Instagramie opublikowała swoje archiwalne zdjęcie z papieżem Janem Pawel II. Pod wpisem wywiązała się dyskusja dotycząca okoliczności, w jakich rodziło się uczucie między nią a obecnym mężem. Hanka oceniła, że z Rusin była "żadna przyjaciółka, a tym bardziej najlepsza". Zobaczcie całą wymianę zdań!
