Jacek Kurski, były poseł PiS-u, nigdy nie słyszał o serialowej Hance. Zapytany na antenie radia tok.fm o śmierć bohaterki "M jak miłość", przyznał, że nie wie, o kogo chodzi. Dodał jednak: "Niech jej ziemia lekką będzie".
Wojciech Jabłoński, politolog, uważa, że ignorancja europosła jest nie na miejscu. Polityk bowiem powinien wiedzieć, czym żyją jego wyborcy.
"Często wydaje im się [politykom], że to serial sejmowych przepychanek jest tym, co ludzie chcą oglądać" - mówi "Super Expressowi". A to - jego zdaniem - błąd. "Poza tym z tysiącami euro pensji ciężko sobie wyobrazić, czym żyje przeciętny Polak" - podkreśla Jabłoński.
Niewątpliwie, odejście Małgorzaty Kożuchowskiej z "M jak miłość" po jedenastu latach było wydarzeniem. Sama zainteresowana swoją serialową śmierć uczciła kieliszkiem szampana.
Hanka przegrała z Tadeuszem Wroną
Według danych "PRESS-SERVICE Monitoring Mediów" postać fikcyjnej Hanki stała się bardziej medialna od Małgosi Kożuchowskiej czy czołowych polskich gwiazd - Edyty Górniak i Nataszy Urbańskiej.
Na Facebooku powstało dziesiątki fanpage'ów z tysiącami entuzjastów. Modne stały się także filmiki na YouTube czy dowcipy parodiujące całą otoczkę związaną z usunięciem postaci z serialu.
Od 6 do 8 listopada o bohaterce "M jak miłość" traktowało ponad 250 publikacji w prasie, internecie, radiu i telewizji - trzykrotnie więcej niż o Górniak czy Urbańskiej. Zdecydowanie mniej miejsca w przestrzeni medialnej zajmowali w tym czasie czołowi polscy biznesmeni - Zygmunt Solorz-Żak i Jan Kulczyk.
Serialowa Hanka, mimo wielkiej popularności, przegrała jednak z pilotem Boeinga 767 - Tadeuszem Wroną, a także Zbigniewem Ziobrą. Sam fakt, że media wygenerowały tak dużą liczbę publikacji o śmierci fikcyjnej postaci jest zaskakujący.
Poniedziałkowy (7 listopada) odcinek "M jak miłość" z wielomilionową widownią był jednym z najlepiej oglądanych programów ostatnich tygodni.
Będzie wam brakowało Hani?
