Halina Mlynkova po dwóch rozwodach zaskoczyła wszystkich szybkością, z jaką ułożyła sobie życie z trzecim partnerem. Na dodatek odbyło się to zupełnie bez rozgłosu, czyli inaczej niż za poprzednimi razami.
Kiedy w 2012 roku piosenkarka rozwodziła się z Łukaszem Nowickim, wszyscy spekulowali, co mogło być przyczyną. Podobno Halina liczyła na to, że mąż okaże wsparcie dla jej gwiazdorskich ambicji i była zawiedziona, gdy tak się nie stało. Czeskiego producenta, Leszka Wronkę uznała za dużo bardziej zmotywowanego. O nadziejach, jakie z nim wiązała mogło świadczyć choćby to, że bez problemu prześlizgnęła się nad dzielącą ich 17-letnią różnicą wieku, trojgiem dzieci Wronki, które ma z trzema różnymi kobietami oraz faktem, że nowy narzeczony był zainteresowany głównie tym, by „wychodziło im w sypialni”. Jak wyznał we wspólnym wywiadzie dla „Vivy”:
Szukam fascynacji. Gdyby mi się Halina nie podobała, nie zwróciłbym na nią uwagi. Gdyby nie wychodziło nam w sypialni, nie miałoby to szansy na przetrwanie.
Półtora roku po ślubie Halina z synem z pierwszego małżeństwa przeprowadziła się do Pragi. Niestety, nowy mąż nie tylko jej nie wypromował w show biznesie, to jeszcze jego długoletnia podpieczna Ewa Farna zakończyła z nim współpracę po 10 latach.
Halina Mlynkova pokazała synka
Nieporozumienia małżeńskie narastały. Halina miała do męża żal o to, że niewystarczająco wspiera jej karierę, a on czuł się przez nią traktowany przedmiotowo. Dowodzi tego nagrana przez Wronkę piosenka „Kochałaś na niby”, w której wytyka Halinie interesowność:
Miało być super, bo fajnie mieć wszystko, karierę, willę, może jeszcze dziecko. Cały czas uśmiech, pozy, makijaże, po co ci flesze? W końcu już kojarzę. Chyba nawet chwilę chciałaś być ze mną, ale byłaś gwiazdą, po prostu, nie żoną.
Kiedy po rozwodzie w 2020 roku Halina wróciła do Polski, sprawy nagle nabrały tempa. Nagle, w ciągu roku zdołała zrealizować wszystkie swoje plany, wcześniej przekładane na bliżej nieokreśloną przyszłość. Nie tylko rozpoczęła nowy związek, to jeszcze zdążyła zajść w ciążę i wrócić na scenę. Rok temu na świat przyszedł synek piosenkarki i jej partnera Marcina Kindli.
Z okazji pierwszych urodzin małego Leo, Halina zamieściła na Instagramie serię zdjęć maluszka. Jak się okazuje, ustrzegła się przed modnym wśród celebrytów większego i mniejszego kalibru zwyczajem fotografowania dzieci od tyłu. Zdjęcie opatrzyła komentarzem:
Leo 29.6.2021 Dziś mija roczek! Rok, który zmienił wszystko na lepsze! Kochamy Cię. Mama, Tata, Niko, Piter
Słodki maluch?
Zobacz też:
Mołek zatańczy w TZG? To nie koniec sensacji. Są kolejne nazwiska
Karolina Pisarek zapozowała w bikini. Fani zachwyceni
***








