Kasia Cichopek i Marcin Hakiel we wspólnym oświadczeniu, które informowało o ich rozstaniu, napisali, że nie będą się więcej wypowiadać na ten temat.
O ile gwiazda "M jak miłość" faktycznie nabrała wody w usta, o tyle jej wkrótce już były mąż stał się bardzo wylewny. Zaczęło się od niewinnych sugestii, że to on został zraniony, aż w końcu przyszedł czas na niezwykle szczery wywiad, którego udzielił Aleksandrze Kwaśniewskiej w programie "Miasto Kobiet".
Marcin Hakiel wyjawił m.in., że starał się ratować małżeństwo, w pewnym momencie jednak zdał sobie sprawę, że to już nie ma sensu. Wówczas zorientował się bowiem, że wolność, której domagała się jego żona, ma imię, co jasno dało do zrozumienia, że chodzi o innego mężczyznę.
Moja była partnerka od jakiegoś czasu prosiła o więcej wolności, przestrzeni. Ja jej to dałem, a pewnego dnia okazało się, że ta wolność ma imię
Hakiel staje w obronie Cichopek
Na swoim Instagramie zamieścił również zdjęcie z wywiadu, dając tym samym przestrzeń obserwatorom, by komentowali jego słowa. I wtedy się zaczęło! Wprawdzie fani w większości stanęli po jego stronie, jednak chyba nie przewidział, że jednocześnie wyleją falę hejtu na Cichopek. A tak się właśnie stało.
Zarówno na jego profilu, jak i samej Cichopek pojawiło się mnóstwo nieprzychylnych komentarzy szkalujących aktorkę. Gwiazda "M jak miłość" musiała nawet zablokować komentarze u siebie, by tego nie czytać.
Marcin Hakiel natomiast przybrał inną taktykę, mianowicie postanowił... pouczyć swoich fanów, by nie obrażali matki jego dzieci.
"Proszę o nieobrażanie mojej byłej partnerki" - odpisał kilku osobom, które w niezbyt miły sposób wypowiedziały się na temat Kasi Cichopek.

Zobacz też:
Hakiel rozpamiętuje małżeństwo z Cichopek słowami Papieża. A ona? Szaleje na Malediwach
Katarzyna Cichopek w kolorach tęczy na Instagramie. Jak ubiera się zakochana celebrytka?
Antoni Królikowski ocenia rejs przez Atlantyk z chorobą u boku. "Postrzegam to w kategoriach cudu"
