Reklama
Reklama

Gwiazda „M jak miłość” ogłosiła smutną wiadomość. Tej straty nic nie wynagrodzi

Andżelika Piechowiak (43 l.) pożegnała na Instagramie swojego ukochanego Klakiera. Jak ujawniła w obszernym wpisie, ich związek zaczął się w dramatycznych okolicznościach, jednak ostatecznie przeżyli razem szczęśliwe lata, kilka razy oszukując przeznaczenie.

Andżelika Piechowiak, aktorka związana przez kilka lat z serialem „M jak miłość”, nie należy do osób, lubiących robić zamieszanie wokół siebie. 

Andżelika Piechowiak chroni swoją prywatność

Najwięcej przecieków na temat jej życia prywatnego miało miejsce za czasów rozstania  aktorki z Michałem Lesieniem w 2011 roku. Zapowiadało się na to dużo wcześniej, ale ostatecznie nerwy puściły jej dopiero po ulicznej awanturze, podczas której towarzyszący Michałowi Antoni Królikowski groził funkcjonariuszom, że „ich załatwi”, a „jego papuga ich zje”.

Reklama

Po tym zdarzeniu Andżelika nawet nie chciała się spotkać z Lesieniem, by przekazać mu jego rzeczy, pozostawione w jej mieszkaniu. Podobno poprzestała na informacji, że jeśli nie odbierze ich w wyznaczonym terminie, będzie musiał ich szukać w kontenerze PCK. 

Prawdopodobnie już wtedy była w nowym związku z ówczesnym dyrektorem Radia Zet Rafałem Olejniczakiem, bo zaczęli się razem pokazywać na salonach zaledwie  kilka tygodni po jej rozstaniu z Michałem.  Od tamtej pory zdążyli wziąć ślub w 2016 roku, a dwa lata później powitali na świecie córeczkę. 

Andżelika Piechowiak: znana miłośniczka kotów

Piechowiak, równie dobrze, jak z serialu „M jak miłość”, chociaż rozstała się z nim w 2015 roku, znana jest ze swojej miłości do kotów. W 2010 roku napisała i wydała książkę „Koty i ich sławni ludzie”, będącą zbiorem wywiadów  z polskimi sławami sceny muzycznej i aktorskiej na temat kotów, z którymi dzielą swoje życie. Wśród jej rozmówców znaleźli się m. in. Ewa Bem, Barbara Wrzesińska, Tomasz Raczek, Grzegorz Miecugow, Wojciech Mann, Grzegorz Turnau i Zbigniew Wodecki. Aktorka jest też stałą felietonistką magazynu „Kocie sprawy”. 

Piechowiak nie ukrywa, że nie wyobraża sobie życia bez kotów, niestety, jej ukochany Klakier po 15 latach wspólnego życia uznał, że czas przejść za tęczowy most. 

Gwiazda "M jak miłość" żegna ukochanego kota

Aktorka pożegnała go we wzruszającym wpisie, opisując pokrótce obfitującą w nieoczekiwane zwroty akcji podróż przez życie, jaką przebyli przez te wspólne lata:

"Mogłeś podzielić los setek podobnych kociąt, które odchodzą niezauważone, chore, głodne i samotne, ale jakimś cudem usłyszałam twoje piskliwe miauczenie i zobaczyłam przerażone wielkie oczy i trzęsące się futerko w kącie, obok śmietnika na hotelowym podwórku. I wtedy po raz pierwszy oszukaliśmy los. Bo mogło Cię nie być, a byłeś przez kolejne ponad 15 lat kochany, ważny, wyjątkowy. Miałeś kogoś kto zawsze o Tobie pamiętał, dbał o Ciebie i Cię rozpieszczał, dla kogo byłeś jedyny i niepowtarzalny i kto teraz okrutnie za Tobą tęskni". 

Jak orientuje się każdy wielbiciel kotów, te niezależne i dumne stworzenia same podejmują decyzję, kiedy czas odejść. Jak wspomina Piechowiak, Klakier kilkakrotnie dowiódł, że plotki jakoby koty dysponowały więcej niż jednym życiem, nie są całkowicie pozbawione podstaw, jednak w końcu dał do zrozumienia, że nie chce już, by go zatrzymywano:

"Wiele razy przechytrzyliśmy wredną rzeczywistość, 8 lat temu gdy wróżono Ci rychły koniec z powodu choroby nerek, potem kiedy doszło chroniczne zapalenie jelit, dwa razy w tym roku, kiedy walczyłeś z zapaleniem płuc, ale zawsze wygrywałeś, bo miałeś ogromną wolę życia, a ja zawsze Ci mówiłam, że będę o Ciebie walczyć tak długo jak będziesz tego chciał, dopóki się nie poddasz. Tym razem miałeś dość. (…) Mam nadzieję, że jesteś już spokojny i szczęśliwy i że tam, za tęczowym mostem jest na prawdę pięknie i że czasem miaukniesz do mnie z góry… "

Pod wpisem Andżeliki pojawiły się pełne zrozumienia komentarze ze strony poruszonych do głębi fanów:

"Znam ten ogromny ból, więc łączę się z Panią w stracie i mocno przytulam. Czas osuszy łzy"

"Wzruszyłam się do łez się czytając… tak bardzo współczuję. Tulę mocno". 

Zobacz też:

Piechowiak cztery razy przyjmowała oświadczyny. Po skandalicznym wybryku wyrzuciła go za drzwi

Andżelika Piechowiak miała czekać 12h na pomoc lekarza!? "Myślałam, że wydłubię to sama"

W życiu nie lubię marnować ani minuty

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Andżelika Piechowiak | "M jak miłość"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy