Prowadzący "Fakty" TVN zaczynał w TVP
Mija dokładnie ćwierć wieku od chwili, gdy Grzegorz Kajdanowicz - wówczas jeszcze student dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim - "wydzwonił" sobie posadę reportera w redakcji "Teleexpressu".
Z TVP skontaktował się z budki telefonicznej tuż po tym, jak dowiedział się, że musi odbyć praktyki, by zaliczyć trzeci rok studiów... Zaproszono go na rozmowę i zaproponowano staż. Najpierw był chłopakiem do wszystkiego, a po pół roku dostał etat. Choć był w siódmym niebie, bo marzył pracy w telewizji, praca wcale nie była wtedy dla niego najważniejsza...
Prowadził bardzo bujne życie towarzyskie. Do domu wracał nad ranem tylko po to, żeby się przespać. Etap zabaw w jego życiu skończył się, dopiero gdy został ojcem.
W Karolinie, którą poślubił już po przejściu do TVN, zakochał się podczas rejsu integracyjnego dla dziennikarzy Telewizji Polskiej do Szwecji. Wcześniej - mimo że oboje pracowali w TVP - nie miał pojęcia o jej istnieniu. Poznał ją w pociągu do Gdyni, jadąc na miejsce zbiórki dla uczestników rejsu. Siedzieli razem w przedziale.
Po rejsie zaczęliśmy się spotykać. Oświadczyłem się prawie po dwóch latach. Karolina sama wybrała pierścionek zaręczynowy. Mieszkaliśmy już wtedy razem, więc oświadczyny jej nie zaskoczyły - opowiadał w wywiadzie dla "Gali".

Grzegorz Kajdanowicz. Kim jest jego żona?
Karolina imponowała Grzegorzowi zaradnością, niezależnością i samodzielnością. Kiedy się poznali, miała swoją karierę i za nic w świecie nie chciała z niej rezygnować.
Po urodzeniu synów - najpierw w 2001 roku Kajetana, a trzy lata później Karola - szybko wróciła do pracy, choć ostatnie tygodnie obu ciąż musiała spędzić w domu. Grzegorz Kajdanowicz zdradził przed laty, że jest szczęściarzem, że w ogóle... ma dzieci.
Nie przyszło nam to łatwo. Mam koleżanki, które pracowały niemal do końca ciąży. Jedna tak dobrze się czuła, że nawet w dniu porodu była w studiu. Moja żona nie miała tyle szczęścia... - zwierzył się "Gali".
Dziennikarz każdą wolną chwilę spędzał, pomagając żonie w opiece nad synami. Gdy młodszy Karol był jeszcze maluchem, żartował, że pieluchy mógłby zmieniać z zamkniętymi oczami. To on kąpał chłopców przez pierwsze tygodnie ich życia. Rzadko zdarzało mu się przespać całą noc. Czasem ucinał sobie drzemkę w... pracy, bo - jak twierdził - był "dramatycznie zmęczony".
Kiedy na świat przyszedł drugi syn, Kajdanowicz był już prowadzącym główne wydania "Faktów" TVN (w 2004 roku zajął miejsce zwolnione przez Tomasza Lisa, który przeszedł do Telewizji Polsat). Pracował po dwanaście godzin dziennie i wydawało mu się, że nigdy nie pogodzi życia zawodowego z byciem dobrym mężem i ojcem.

"Normalni ludzie" dla rodziny
Bardzo się starał, ale nie zawsze mu się to udawało. Czasami gdy razem w Anitą Werner prowadził weekendowe wydania "Faktów", żona miała do niego pretensje, że pracuje w soboty i niedziele, które "normalni" ludzie zwykle rezerwują dla rodziny.
Karolina Kajdanowicz pracowała jako kierownik produkcji reklam telewizyjnych w prywatnej firmie producenckiej, więc weekendy miała wolne. To ona zajmowała się chłopcami, gdy ci poszli do szkoły, była przy nich, gdy przeżywali swe pierwsze oczarowania dziewczynami czy zdawali ważne egzaminy.
Grzegorz Kajdanowicz robił, co mógł, by spędzać z synami jak najwięcej czasu. Nawet mieszkanie kupił w pobliżu siedziby TVN, by zaoszczędzić kilkadziesiąt minut dziennie na dojazdach do pracy. To on zaraził Kajetana i Karola miłością do tenisa i nart, pokazał im - jak twierdzi - "kawał świata" i nauczył, jak być porządnym mężczyzną.

Kajdanowicz rozwiódł się z żoną
Ostatnie dwa lata były dla Grzegorza Kajdanowicza bardzo pracowite. Oprócz głównych wydań "Faktów" zaczął też prowadzić emitowane na antenie TVN24 "Fakty po Faktach". Przygotowywał również i był gospodarzem "Wieczorów wyborczych". Małżeństwo dziennikarza nie przetrwało tej próby.
Po raz ostatni Karolina i Grzegorz Kajdanowiczowie pojawili się razem na Balu Fundacji TVN we wrześniu 2019 roku. Wtedy jeszcze wydawało się, że są szczęśliwą parą. Dziś są już po rozwodzie. Ich małżeństwo nie przetrwało pandemii... Dziennikarz nie chce jednak komentować żadnych wydarzeń ze swojego życia prywatnego.
Karolina Kajdanowicz pracuje obecnie jako kierownik produkcji seriali paradokumentalnych Grupy TVN Discovery, a od roku z ramienia Jake Vision nadzoruje produkcję teleturnieju "Milionerzy". Grzegorz Kajdanowicz wciąż jest jednym z gospodarzy "Faktów" oraz "Faktów po Faktach" i prowadzi własną firmę "Grzegorz Kajdanowicz Media". Ich synowie są już dorośli.
Zobacz również:


