Reklama
Reklama

Grażyna z "Sanatorium" wreszcie się przyznała. Zdarzył się cud

W "Sanatorium miłości" Grażyna nie poznała drugiej połówki, ale to dzięki programowi stała się popularna. Za tą sławą przyszła też miłość. Uczestniczka programu właśnie wróciła do Polski i przekazała najnowsze wieści. Jest czego gratulować.

"Sanatorium miłości". Grażyna z programu wyszła sama

"Sanatorium miłości" nie było łaskawe dla Grażyny z Krzczonowic. Kobiecie zaraz na początku turnusu w oko wpadł Bogdan. Zaprosiła go na randkę i wydawało się jej, że było to udane spotkanie. Jak się okazało, bardzo się pomyliła. Bogdan po romantycznej przechadzce nie chciał mieć już nic wspólnego z Grażyną. Zrozpaczona uczestniczka randkowego show twierdziła później, że posprzeczali się z Bogdanem poza kamerami i usłyszała od niego bardzo przykre słowa. Do tej pory nie wiadomo, jaka była prawda. W każdym razie Grażyna z programu wyszła bez partnera, jednak utwierdzona w przekonaniu, że chce znaleźć kogoś i na pewno to się jej uda.

Reklama

"Jestem gotowa oddać swoje serce komuś uczciwemu. Moje życie wielokrotnie pokazywało mi, że (...) mogą wydarzyć się cuda" - mówiła dla magazynu Na Żywo, po zakończeniu "Sanatorium miłości".

"Sanatorium miłości". Grażyna nie jest sama. Przekazała ws. Kazimierza

Grażyna z "Sanatorium miłości" 7 dzisiaj może powiedzieć, że cud się wydarzył. Poznała Kazimierza z Lublina. 

Mężczyzna oglądał "Sanatorium miłości" i od razu zwrócił uwagę na Grażynę. Urzekł go szczery uśmiech uczestniczki oraz fakt, że miała swoje zasady.

"Spodobała mi się, bo wiedziała, czego chce" - mówi Kazimierz dla Na Żywo.

Zauroczony mężczyzna postanowił poznać Grażynę. Pojechał do jej domu, jednak jej nie zastał. Zostawił wiadomość w skrzynce na listy ii liczył, że się do niego odezwie.

"W skrzynce na listy zostawiłem numer telefonu i prośbę o kontakt. Nie pisałem żadnego listu, a jednak ona do mnie zadzwoniła" - relacjonował uradowany.

Grażyna nie tylko się odezwała, ale też umówiła z Kazimierzem. Niestety musiała wyjechać do pracy za granicą. Jednak nadal utrzymywała kontakt z zakochanym w niej mężczyzną.

"Sanatorium miłości". Grażyna wreszcie się przyznała. Jest zaręczona

Po powrocie Grażynę czekała niespodzianka. Kazimierz poprosił ją o rękę. Uczestniczka "Sanatorium miłości" przyjęła oświadczyny i pierścionek z ametystem.

"Nasza historia zaczęła się w kwietniu, ale wiedziałam, że poczekam na Grażynkę tyle, ile będzie trzeba. Zapowiedziałam jej też, że kiedy już wróci do kraju, to nigdzie jej nie puszczę" - mówił Kazimierz.

Grażyna nie posiada sie z radości. Już planuje przyszłość z Kazimierzem.

"Jestem szczęśliwa i chcę budować z nim przyszłość".

"Zgadzamy się pod względem charakteru. Dogadujemy się. On jest strasznie za mną. Mój syn już go poznał. Łukasz był zachwycony inteligencją Kazia, porządkiem w domu. [...] On chciał już mnie wcześniej zabrać z Holandii, ale ja musiałam się wywiązać z umowy. Pracować do urlopu. Ale już koniec. Kazimierz powiedział mi, że ja nie muszę pracować, bo on mnie utrzyma" - wyznała Grażyna w rzomiwie z TVP.

Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

W "Sanatorium" płakała przez Bogdana. Jej łzy poruszyły innego mężczyznę

Najpierw konflikt z Bogdanem, a teraz to. Grażyna z "Sanatorium" wyjechała z kraju

Wielkie poruszenie po "Sanatorium miłości". Widzowie podzieleni

Łzy Grażyny w "Sanatorium". Tak potraktował ją Bogdan

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy