Reklama
Reklama

Gorzkie wyznanie Ewy Gawryluk nie pozostawiło złudzeń. Mało kto wiedział, a to nie plotki

Ewa Gawryluk do lat gra Ewę Nowak-Hoffer w serialu "Na Wspólnej". Gwiazda udzieliła niedawno poruszającego wywiadu, w którym opowiedziała o przemijaniu. Aż trudno uwierzyć w to, co sądzi na ten temat aktorka.

Ewa Gawryluk ostro o przemyśle filmowym

Ewa Gawryluk w rozmowie z dziennikarzami portalu fakt.pl wyjawiła, że w Polsce aktor, starzejąc się, zaczyna dostawać propozycje już nie tylko podlotków czy kochanek, a mam i babć. Gwiazda "Na Wspólnej" dodała, jednak iż trzeba się z tym pogodzić. 

Według niej jest to problem światowy, a nie tylko taki, który pojawia się na polskim rynku.

"Akurat w przypadku aktora wygląda to troszkę inaczej, bo starzejąc się, naturalnie zmieniają się nasze warunki. W pewnym momencie zamiast ról podlotków i kochanek zaczynają spływać propozycje zagrania matek, a później babć. Trzeba się z tym pogodzić, jak również, z tym że na planie zaczynają ci się kłaniać i mówić "proszę pani". Do tego rzeczywiście ról dla dojrzałych kobiet jest znacznie mniej i nie jest to bolączka jedynie polskiego rynku" - przyznała.

Reklama

Zobacz też: Ewa Gawryluk rozwiodła się i co dalej?

Ewa Gawryluk szczerze o przemijaniu

Mało która aktorka zdecydowałaby się na takie wyznanie jak Ewa Gawryluk. Gwiazda przyznała, że kiedy widziała pierwsze oznaki starzenia, chciała się buntować. Na szczęście po latach to minęło i od tego czasu cieszy się życiem.

"Tak, bunt mam już za sobą, bo staro czułam się, mając 35 lat! Teraz mogę to nazwać kryzysem wieku średniego" - przyznała aktorka.

Gawryluk przyznała, że po pewnym czasie przyszedł czas na refleksje. 55-latka kryzys ma już za sobą.

"Nie. Nagle przyszła refleksja, że jestem już stara i nie wiem, czym była ona spowodowana. Mogę jednak powiedzieć, że kryzys wieku średniego mam już za sobą! Później kolejne 40., czy 50. urodziny nie miały już dla mnie żadnego znaczenia, nie wiązały się z żadnym kryzysem czy żalem" - powiedziała.

Gawryluk szczerze o swoim zawodzie

55-latka w jednym wywiadzie wyjawiła również, że od lat zmaga się z szufladkowaniem. Artystka podkreśliła, że w dzieciństwie była mała i chuda, ale podczas studiów zajadała stres i sporo przytyła. Reżyserowie obsadzali ją w rolach starszych kobiet, matek, a nawet osób otyłych. Gdy schudła producenci zaczęli widzieć ją w rolach "amantek" i chcieli rozbierać przed kamerami.

"Wcześniej nikt nie zwracał uwagi na moją urodę. W dzieciństwie byłam malutka i chudziutka. W szkole filmowej sporo przytyłam, bo zajadałam stres i moje warunki fizyczne diametralnie się zmieniły. Gdy odgrywaliśmy jakieś sceny na zajęciach, powierzano mi role charakterystyczne. Grałam więc matki, babki, ciotki i grubaski. Po studiach schudłam i okazało się, że mogę się podobać. Zaczęto mnie obsadzać w rolach amantek i odsłaniać moje ciało na ekranie" - przyznała w wywiadzie dla cozatydzien.pl.

Zobacz też:

Ewa Gawryluk po rozstaniu ze znanym aktorem wpadła w depresję. Zostawił ją tuż przed ślubem!  

Stremowana Ewa Gawryluk 23 lata czekała na ten moment! Wielki powrót gwiazdy!

Ewa Gawryluk i Piotr Zelt tworzyli piękną parę. Gdy on odszedł, jej życie legło w gruzach

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Gawryluk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy