
Od rana Kamila Durczoka żegnają liczni dziennikarze, którzy mieli okazję spotkać go na swej drodze zawodowej. W wieczornym wydaniu "Faktów" TVN także poświęcono mu chwilę i wyemitowano krótki materiał, w którym przypomniano, jaką był osobą. Durczok z TVN związany był przez 9 lat, wcześniej pracował w TVP i Polskim Radiu. W reportażu przypomniano jego ścieżkę zawodową, ale więcej miejsca poświęcono jednak na omówienie jego upadku. Zamieszczono m.in. fragment wywiadu Durczoka z Markiem Czyżem, w którym dziennikarz opowiadał o swoich kłopotach i uzależnieniu od alkoholu, wtedy z tzw. offu padło dość osobliwe stwierdzenie, że... "kac był jego najmniejszym problemem", a potem przypomniano o jego pijackim rajdzie pod wpływem.
Nie omieszkano też wspomnieć o aferze związanej z mobbingiem i wykorzystywaniem seksualnym, za co został wyrzucony z TVN w 2015 roku.
Na Facebooku "Faktów" pod postem o śmierci dziennikarza widzowie zauważali, że chociażby podczas świętowania 20-lecia stacji całkowicie przemilczano osobę Durczoka, ale na szczęście stacja teraz się zreflektowała.
"Cieszę się, że nareszcie w końcu się do niego przyznaliście. Szkoda, że w takich okolicznościach..." - pisali internauci.
Monika Olejnik w żałobnym stroju żegna Durczoka
Nieco inaczej do tematu pożegnania Durczoka podeszła Monika Olejnik. Wtorkową "Kropkę nad i" poprowadziła w żałobnym stroju, a do tego zdobyła się na szczere wyznanie na wizji:
"Kamil, kiedyś ty zapowiadałeś "Kropkę nad i" po Faktach. Teraz ja muszę coś powiedzieć: Żegnaj Kamilu. Byłeś jak Ikar polskich mediów, który poleciał za wysoko" - powiedziała dziennikarka, która z trudem była w stanie powstrzymać łzy.

Zobacz też:
Natalia Janoszek poleci na wyjątkową kolację. Grecki magnat zapłacił milion dolarów!








