Ewa Minge, choć od wielu lat ma problemy ze zdrowiem, to ostatnio jej stan nieco bardziej się pogorszył. W rozmowie z jednym z portalów wyznała, że od trzech tygodni poważnie choruje i z trudem stoi o własnych siłach. Choć nie wyznała do końca, czym spowodowany jest taki stan, zdradziła, że pierwsze co zrobiła, to test na COVID-19. Ten na szczęście wyszedł negatywnie.
Na co choruje Ewa Minge?
Ewa Minge w 2008 roku wyznała, że zachorowała na przewlekłą białaczkę limfotyczną. Niewiele osób wiedziało, że w tym czasie zmaga się z jeszcze jednym schorzeniem. To wrodzony niedorozwój wątroby, który odczuwa do dziś. To właśnie on spowodował jej złe samopoczucie. Projektantka zdecydowała się opowiedzieć o chorobie, gdy media zaczęły interesować się jej stanem zdrowia.
Cierpię na wrodzony niedorozwój wątroby. Wątroba, to taka fabryka, która przerabia min wszystkie toksyny w organizmie . Kiedy 12 lat temu zachorowałam onkologicznie doświadczyłam czym jest ciężkie leczenie w kontekście takiej wątroby. Lekarze zastanawiali się czy moja wątroba przetrzyma chemię, nie przetrzymała
Długoletnie choroby bardzo odbiły się na jej zdrowiu psychicznym, jak i wyglądzie zewnętrznym. Minge w dalszej części wpisu, że miała poważny moment załamania.
Skutki chemii były drastyczne, a ja uznałam, że wolę umrzeć jak znosić takie męczarnie. Umrzeć mi nie dano i zastosowano innowacyjne leczenie. Ale nie potrzeba aż takiego ekstremalnego leczenia, moja wątroba reaguje drastycznie na zwykłe antybiotyki, czasem tabletka przeciwbólowa jest dużym problemem. Nudności, zawroty głowy, ból całego ciała i zaburzenia w widzeniu. Zbierająca się woda, opuchlizna i wymioty.
Ponadto przeziębienie, które ostatnio złapała, zatrzymało ją na chwilę. Ze względu na zobowiązania musiała zastosować leczenie antybiotykiem, co z powodów zdrowotnych robi bardzo rzadko.
Leczenie skończyło się na antybiotykach, które biorę tylko w ekstremalnych sytuacjach. To była taka właśnie sytuacja, gdyż choroba nie ustępowała, a ja miałam zobowiązania terminowe m.in. wystawę, nagrania i codzienne obowiązki zawodowe. Antybiotyk, to konsekwencje później miesiąca, dwóch zatrucia organizmu, raz w życiu piłam alkohol i wtedy odkryłam czym jest ciężki kac. Ilość alkoholu nie była adekwatna do konsekwencji, ale pozwoliła wtedy wykryć u mnie niedorozwój wątroby.
Trzymamy kciuki za zdrowie Ewy i jej szybko powrót do zdrowia!
Zobacz również:


***Zobacz więcej materiałów wideo:








