Fakt, że Ewa Krawczyk nie przepada za członkami zespołu Trubadurzy nigdy nie było tajemnicą. Kiedy piosenkarz zmarł 5 miesięcy temu, wdowa, która przejęła spadek, publicznie wypomniała "Trubadurom", że wcale nie byli blisko z jej mężem. Konflikt ucichł na chwilę, aby wybuchnąć teraz ze zdwojoną siłą.
W ramach rozszerzonej biografii "Krzysztof Krawczyk. Życie jak wino", wdowa po Krawczyku wyjawiła już, że piosenkarz chorował na Parkinsona. Kolejny fragment, który cytuje "Super Express", zawiera wypowiedź Ewy, w której ta ostro wypomina Trubadurom, że nigdy nie byli prawdziwymi przyjaciółmi. Ostrzega ich też, że całą prawdę o relacjach między muzykami opublikuje w książce!
Opowiem, kto naprawdę się sprawdził w naszym życiu jako przyjaciel. Na pewno nie byli to Trubadurzy. Żaden z nich.
- podsumowała gorzko wdowa.
Ewa Krawczyk uznaje za przyjaciela tylko jednego z Trubadurów
Jedyną osobę, którą wspomniała pozytywnie jest Ryszard Poznakowski. On jako jedyny z członków "Trubadurów" zasłużył sobie według Ewy Krawczyk na miano przyjaciela.
Może tym, który najbardziej się interesował, był Ryszard Poznakowski, bo on chciał dla nas dobrze. To szczery i dobry człowiek. Do dziś służy mi radą i pomocą. Dziękuję, Rysiu! To on po Andrzeju jako drugi dostał ode mnie telefon po śmierci Krzysia.
- wyjawiła Krawczyk.
Póki co, żaden z pozostałych muzyków nie skomentował tych rewelacji, można się jednak spodziewać, że nie pozostawią gorzkich słów wdowy bez odpowiedzi.













