Reklama
Reklama

Ewa Krawczyk nagle rozpłakała się przy ludziach. Padły wymowne słowa o Krzysztofie

W dniu urodzin Krzysztofa Krawczyka przy jego grobie w Grotnikach odbyła się specjalna msza, zamówiona przez Ewę Krawczyk. Prowadzący ją wspominał zmarłego artystę, wypowiadając słowa, które doprowadziły wdowę do łez. Dokładnie to chciała usłyszeć.

Ewa i Krzysztof Krawczykowie lubili podkreślać w wywiadach, że połączyło ich przeznaczenie, a gdyby Krzysztof nie spotkał Ewy, mógłby źle skończyć. 

Do końca życia był przekonany, że ocaliła go, zabierając go na mszę w Chicago. Ten właśnie ten fragment biografii artysty omówił przy jego grobie zaprzyjaźniony biskup.

Krzysztof Krawczyk początek lat 80. spędził w USA

Specjalna msza, zamówiona przez Ewę Krawczyk odbyła się w dniu urodzin piosenkarza, 8 września. Jak wyjaśniła wdowa w rozmowie z „Faktem”:

Reklama

„(...) postanowiłam, że msza w jego intencji odbędzie się we wrześniu, zwłaszcza że dzień jego urodzin, czyli 8 września, przypadał w niedzielę. Jestem poruszona, bo po raz kolejny zjechało mnóstwo fanów z całej Polski. To bardzo wzruszające”. 

Zaprzyjaźniony z Krawczykami biskup Antoni Długosz skupił się na amerykańskim epizodzie życia artysty. Krzysztof Krawczyk na początku lat 80. wyjechał na tournée i został na kilka lat. 

Kawczyk wiódł barwne życie

Piosenkarz nigdy nie ukrywał, że za oceanem wiódł barwne życie, jednak wszystko zmieniło się, gdy ówczesna narzeczona, Ewa zabrała go do polskiego kościoła w Chicago. W 1983 roku wzięli ślub w New Jersey, a potem jeszcze dwa kolejne w Polsce. Krzysztof Krawczyk głęboko wierzył, że żona uratowała go od zatracenia. Jak tłumaczył biskup na cmentarzu w Grotnikach:

„Krzysztof osiągnął wielki sukces w Polsce, wyjechał do Stanów Zjednoczonych, ale tam nie zrobił wielkiej kariery jako piosenkarz. Zmuszony był pracować fizycznie i pokrywał dachy papą. Był niezwykle pogubiony i bardzo tęsknił za Polską. Zszedł na złą drogę. Poznał Ewę, w której szaleńczo się zakochał. To dzięki niej zaczął się jego powrót do wiary. To Ewa zaprowadziła go do kościoła na Jackowie w Chicago”. 

Ewa Krawczyk rozpłakała się przy ludziach

Słowa te bardzo wzruszyły Ewę Krawczyk. Polały się łzy. Jak dała do zrozumienia wdowa po Krawczyku, właśnie taką wypowiedź chciała usłyszeć:

"To była przepiękna msza. Nagrywaliśmy ją i fani na całym świecie mogą ją zobaczyć w internecie. Nie spodziewałam się takiej ilości fanów Krzysia, których znałam tylko z internetu. A kazanie poruszyło mnie do łez. (...)”. 

Odrobinę inaczej związek Krawczyków zapamiętali przedstawiciele chicagowskiej Polonii. Gdy 2 lata temu Ewa Krawczyk wraz z menedżerem zmarłego artysty Andrzejem Kosmalą, gościli w Chicago, część mieszkających tam Polaków nie przyszło na wydarzenie w geście protestu przeciwko zachowaniu Ewy Krawczyk wobec pasierba, Krzysztofa Igora Juniora. 

Zobacz też:

Wielkie zmiany u wdowy po Krawczyku. Wyszło, co się za tym kryje

Ewa Krawczyk powinna martwić się o majątek po Krawczyku? Do sądu trafiły opinie biegłych

Wdowa po Krawczyku ujawnia: "On walczył o życie, bo bardzo chciał żyć"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Krawczyk | Krzysztof Krawczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama