
W ubiegłym roku, w ramach plebiscytu "Szansy na sukces", widzowie TVP wybrali jako reprezentantkę Polski na Eurowizję Alicję Szemplińską - młodą wokalistkę, która oczarowała zarówno ekspertów w studio, jak i głosujących fanów konkursu. Z powodu pandemii koronawirusa podjęto w 2020 roku decyzję o odwołaniu konkursu, ale tegoroczna edycja ma się już odbyć bez przeszkód. I tu pojawiła się wątpliwość - większość fanów, oraz sama Alicja, jest zdania, że to ona - jako kandydatka wybrana w konkursie - powinna jechać reprezentować Polskę.
- Bardzo długo zostałam pozostawiona bez żadnej informacji. Do dnia dzisiejszego nie wiem nic na ten temat. Czekam na oficjalne potwierdzenie. Jestem gotowa jechać na Eurowizję. Piosenkę mam. To się dzieje poza mną. To jest szansa, którą dostałam w tamtym roku. Cały czas pozostaję przy tym, że jak nie udało pojechać się w tamtym roku, to reprezentant powinien pojechać w tym. Myślę, że to jest naturalna kolej rzeczy. Jednak rozumiem, że to jest w woli nadawcy - mówiła w rozmowie z Pomponikiem smutna Szemplińska jeszcze kilka dni temu!
Tymczasem w dzisiejszym (piątkowym) wydaniu "Pytania na śniadanie" ogłoszono, że od jakiegoś czasu pojawiające się plotki to prawda. Oficjalnie TVP postanowiło wysłać swojego pupila, Rafała Brzozowskiego z piosenką "The Ride". Decyzja wielu fanów zaskoczyła.
"Nareszcie mogę podzielić się z Wami oficjalnie tą wyjątkową wiadomością! Tak, moja piosenka została wybrana do konkursu Eurowizji. Przygoda się rozpoczyna! Hold on for the ride of your life... Trzymajcie kciuki!" - napisał Brzozowski na swoim Instagramie.Brzozowski na Eurowizji to dobry pomysł? Odniesie sukces?










