Niebawem minie 5 miesięcy odkąd portugalski trener objął reprezentację Polski w piłce nożnej. Bilans naszej kadry pod jego wodzą nie jest rewelacyjny - to jedno zwycięstwo, trzy remisy i jedna porażka - ale wielu kibiców wierzy, że na Euro piłkarze poradzą sobie lepiej.
Jest też pełno sceptyków, zwłaszcza po remisie Polski w ostatnim sparingowym meczu z Islandią. Fani i eksperci byli zawiedzeni postawą zawodników, ale z dobrym słowem pospieszył wówczas Zbigniew Boniek.
Kim jest Paulo Sousa?
Czy Portugalczyk czymś nas zaskoczy i sprawi, że pod jego skrzydłami polscy piłkarze odniosą sukces? Niewykluczone, wszak jego życie pełne jest niespodzianek i przezwyciężania kolei losu.
Paulo pochodzi z portugalskiego Viseu. To miasto zasiedlane przez niecałe 100 tysięcy mieszkańców, położone w północno-środkowej Portugalii, około 130 kilometrów od Porto.
Sousa mieszkał z rodziną w dwukondygnacyjnym domu w spokojnej dzielnicy. Delfino, ojciec Paula, był mechanikiem rowerowym i motocyklowym, a matka, Maria Magdalena, pracowała jako krawcowa. Doczekali się dwóch synów: Feliciana i właśnie Paula.
Początkowo rodzina nie za bardzo pochwalała pasję Paula do piłki nożnej. Babcia obawiała się, że przez futbol wnuk przestanie chodzić do kościoła, bo mecze nieraz kolidowały z mszami świętymi.
Babci faktycznie niezbyt to się podobało. Mieliśmy bowiem po jednej, dwóch parach spodni i chodziliśmy ciągle w podartych. Ale to chyba nieprawda, że chciała, aby został księdzem. Natomiast faktycznie nasza rodzina jest religijna. Babcia pragnęła, żeby Paulo był nauczycielem w szkole podstawowej. I on też miał taki plan, gdyby nie udało mu się zostać piłkarzem
W sportową przyszłość syna nie wierzył też ojciec. Jak relacjonuje przyjaciel od czasów dzieciństwa, Fausto Formoso, Delfino Sousa "nie wierzył, że Paulo będzie grał profesjonalnie, zwłaszcza że miał problemy z kolanami". Uwierzył dopiero wtedy, kiedy syn zaczął grać w Benfice Lizbona.
Prawda o życiu i karierze Paula Sousy
Paulo był dość wycofanym, nieśmiałym i małomównym chłopcem. A przy tym mocno wierzył w siebie. Jego przyjaciel z dzieciństwa ocenia, że "był bardzo silny psychicznie". O nieśmiałości zupełnie zapominał, gdy wychodził na boisko, gdzie wraz z bratem i kolegami spędzał całe dnie. Już wtedy widać było, że jest na wyższym poziomie piłkarskim od innych przyjaciół z podwórka.
Był inny niż pozostali. Kiedyś graliśmy ze starszymi chłopakami, mieliśmy po 14 lat i było nas czterech, a ich pięciu. Paulo powiedział, że nie szkodzi, możemy tak grać. Skończyło się 2:0 dla nas, a on strzelił oba gole
Kiedy miał 14 lat trafił do Repesenses, swojego pierwszego klubu. Po latach Pedro Almeida, prezes klubu, wspomina, jak bardzo Sousie zależalo na graniu w piłkę. Opowiada, że Paulo nieraz uciekał przez okno z domu, by tylko pokopać z kolegami z drużyny.
A był w tym świetny. Szybko stało się jasne, że może zrobić karierę.
On się po prostu urodził, aby grać w piłkę. Posyłał futbolówkę do siatki inaczej niż pozostali gracze. Robił rzeczy dla innych nieosiągalne. Wygraliśmy z nim mistrzostwa regionalne
Paulo Sousa podpisał kontrakt z Benfiką Lizbona
Paulo szybko został zauważony przez większe portugalskie kluby. Propozycje złożyły mu Sporting i Benfica. Choć ojciec jest wielkim fanem tego pierwszego, Sousa podpisał kontrakt z drugą z tych drużyn. A zrobił to... na masce samochodu.
Gdy przeprowadził się do Lizbony, miał niemałe problemy z adaptacją. Na szczęście pokonał je, jako 19-letni chłopak zaczął regularnie grywać w pierwszym składzie, a ostatecznie w swojej karierze dwukrotnie wygrywał Ligę Mistrzów.
Oby i na Euro 2020 odniósł sukces, tym razem jako selekcjoner reprezentacji Polski.
Kiedy Polska gra na Euro 2020?
11 czerwca o godzinie 21.00 Turcja i Włochy zainaugurują Euro 2020. Na pierwszy mecz Polski trzeba trochę poczekać. Pierwszy z nich odbędzie się w poniedziałek, 14 czerwca, o 18.00. Rywalami biało-czerwonych będą Słowacy.Następne spotkanie naszych kadrowiczów zaplanowane jest na sobotę, 19 czerwca na 21.00. Wówczas naprzeciw nich staną reprezentanci Hiszpanii. Ostatni mecz fazy grupowej rozegramy ze Szwecją w środę 23 czerwca o godzinie 18.00.












