Reklama
Reklama

„Edyta za swoje porażki wini innych”

Najnowsza płyta Edyty Górniak nie okazała się komercyjnym sukcesem. Wokalistka za klapę obwinia podobno osoby ze swojego otoczenia.

Tygodnik "Gwiazdy" dowiedział się, że atmosfera wśród współpracowników diwy jest ostatnio bardzo napięta. Słaba sprzedaż krążka "My", porażka w "Bitwie na głosy", wstrzymana ze względu na słabą jakość emisja klipu "Nie zapomnij" (produkcja kosztowała 50 tys. zł).

Informator pisma twierdzi, że Górniak złe emocje odreagowuje na otoczeniu, traktując ludzi "jak służbę, która ma wykonywać polecenia i nie wtrącać się w nie swoje sprawy".

"Edyta jest jedną z tych artystek, które za swoje niepowodzenia winią innych, nigdy siebie" - mówi informator "Gwiazd". "Nie zdziwię się, jak i tym razem znajdzie kozła ofiarnego, który zapłaci za jej klęskę".

Reklama

Kto pójdzie na pierwszy ogień. Źródło tabloidu podejrzewa, że będzie to zapewne asystent lub asystentka. Podobnie jest z partnerami. Wczoraj kochała, dzisiaj nienawidzi. Czy jej obecny ukochany powinien się bać?

Jak myślicie, doniesienia tabloidu są mocno przesadzone, czy diwa faktycznie ma aż tak trudny charakter?


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Górniak | Bitwa na Głosy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy