Na Facebooku Górniak postanowiła podziękować fanom za ciepłe słowa pod adresem swojego najnowszego wydawnictwa. Jej wyjątkowo euforyczny wpis może budzić jednak pewne zażenowanie, a nawet zaniepokojenie. Czy ta egzaltacja nie graniczy z histerią?
"Pierwszy raz właściwie doświadczam czegoś dotąd niemożliwego - Odkrywam Was w czasie, kiedy Wy odkrywacie te utwory! To przecież niemożliwe! Niesamowite!" - zachwyca się Edyta, dodając: "Chciałam, abyście poczuli jeśli dotrzecie do końca tego Albumu, że dopiero od tego momentu, kiedy jest jego koniec, jesteśmy sobie naprawdę Bliscy..." (pisownia oryginalna).
W dalszej części wpisu tak objaśnia koncept swojego najnowszego teledysku:
"Będzie kontynuacją historii od momentu, kiedy oczami dziewczyny widzimy zniszczony Świat. A wcześniej na przestrzeni Clipu widzimy jego degradację. Od momentu dotyku zboża - które w tym obrazie symbolizuje początek życia, poprzez las - który staje się złowieszczy, jednocześnie stając się jej domem, przez moment kiedy stojąc na wzgórzu podejmuje ostateczną decyzję - poddać się czy przetrwać.
Aż do momentu gdy zamiast życiodajnej Ziemi otacza ją jedynie wypalony piach. Dziewczyna z medalionem na szyi, który jako jedyny nie zmienia się na przestrzeni trwania Clipu mimo tego, jak zmienia się wokół niej Świat - symbolizujący w tym obrazie Serce Ludzkości. Nie mówiłam tego wcześniej wprost. Dopiero teraz.. Choć może czuliście to intuicyjnie.
HELIO, który nie mniej niż ona próbuje przetrwać zmiany na Świecie - symbolizuje czystość, niewinność, Siłę, dobro i piękno. Być może to ich spotkanie powoduje przemianę u dziewczyny..? Czy był rzeczywisty ? Czy może był jedynie jej wyobrażeniem ? .. Pozostawiam Wam".
A my pytamy: czy coś z tego zrozumieliście? Czy może Edyta nieco się zagalopowała w swoich "poetyckich" wynurzeniach?
Czytaj więcej:









