Reklama
Reklama
Tylko u nas

Edyta Górniak nie postawiła ultimatum TVP? Miało chodzić o Steczkowską i Łuczenko

Edyta Górniak (50 l.) podobno bez entuzjazmu zareagowała na wiadomość, że podczas koncertu sylwestrowego TVP w Zakopanem wystąpią, oprócz niej, Justyna Steczkowska i Marina Łuczenko-Szczęsna. Z żadną z nich nie jest w bliskiej przyjaźni, chociaż z różnych powodów. Współpracownicy piosenkarki zaprzeczają jednak tym doniesieniom. O co dokładnie chodzi?

Edyta Górniak będzie jedną z gwiazd Sylwestra Marzeń organizowanego przez TVP w Zakopanem. Przygotowania nie przebiegają zgodnie z planem, głównie ze względu na poszukiwania zagranicznej gwiazdy po odmowie Mel C. To jednak podobno nie wszystko.

Edyta Górniak unika innych gwiazd?

Wśród polskich gwiazd relacje również nie układają się harmonijnie. W każdym razie tak twierdzi Pudelek, powołując się na tajemniczego informatora, który sugeruje jakoby Edyta Górniak nerwowo zareagowała na planowaną obecność na tym samym koncercie Justyny Steczkowskiej i Mariny Łuczenko-Szczęsnej.  Udział obu gwiazd organizatorzy mieli rzekomo trzymać przed nią w tajemnicy

Reklama

Rzeczywiście, bywało, że relacje Górniak i Steczkowskiej układały się dość burzliwie. Przez lata rywalizowały o miano polskiej diwy, był czas, gdy w ich przekomarzanki włączyli się nawet synowie: Allan Krupa i Leon Myszkowski. Ostatecznie chłopcy się zaprzyjaźnili, ale ich mamy znów się poróżniły, tym razem o wynagrodzenie za koncert charytatywny dla Ukrainy. 

Padło wtedy kilka ostrych słów z obu stron i, jak twierdzi informator Pudelka, czas nie zaleczył ran. Podobno organizatorzy Sylwestra Marzeń dosłownie stają na głowie by nie dopuścić do spotkania artystek. Jak twierdzi osoba podająca się za współpracownika telewizji publicznej:

"Reżyser Sylwestra Marzeń dobrze wiedział, co robi, zapraszając Edytę i Justynę. Cała Polska chciałaby zobaczyć ich sceniczne pojednanie, na co niestety na dzień dzisiejszy szansy brak".

Współpracownik Edyty Górniak dementuje

Górniak rzekomo odmówiła nawet zakwaterowania w tym samym hotelu, co reszta artystów. Podobno poprosiła również, by jej garderoba była maksymalnie oddalona od garderoby Mariny Łuczenko-Szczęsnej. Tylko czy to brzmi tak do końca wiarygodnie? Owszem, obie mają nie najlepsze wspomnienia z czasów, gdy ich karierami kierowała ta sama menedżerka, ale od tamtej pory minęło 11 lat!

Jak jednak twierdzi informator Pudelka, teraz Edycie przeszkadza syn Mariny, Liam: "Edyta lubi ciszę przed wyjściem na scenę, a Marina na pewno przyjedzie ze swoim synem, więc możliwe, że Górniak chce chronić swoje uszy od zbędnych hałasów".

Edyta Górniak nie ma problemu z innymi wokalistkami? Współpracownik zaprzecza

Jak ujawnia w nadesłanym do Pomponika oświadczeniu współpracownik Górniak pogłoski o jej fochach są mocno przesadzone, o ile w ogóle nie wyssane z palca. Jak zapewnia, artystka z takim doświadczeniem scenicznym nie przejmuje się drobiazgami: 

"Edyta Górniak jest w show biznesie od dzieciństwa, więc trudno ją czymkolwiek zaskoczyć. Preparowane na zamówienie artykuły są dla niej przewidywalne, bo zazdrosnych o jej przywileje i sukces ludzi, nigdy nie brakowało. Wolelibyśmy, aby wszyscy skupili się na muzyce i pięknym show dla publiczności, ale rozumiemy, że nie każdy ma zaplecze, aby mówić tylko o tym lub głównie o tym. My z całą pewnością całą uwagę kierujemy na radość publiczności, a także na debiut Allana".  

Podczas Sylwestra Marzeń Górniak i jej syn, Allan Krupa, próbujący swoich sił jako raper, po raz pierwszy wystąpią razem. Czekacie na to show?

Zobacz też:
Górniak boi się, że zachoruje podczas Sylwestra! Tak się zabezpieczy!

Świąteczny dramat Edyty Górniak. Nie wpuścili jej do kościoła

Edyta Górniak nieźle zaszalała. Taki prezent sprawiła sobie z okazji 50. urodzin

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy