Wohl o nowotworze dowiedziała się dwa miesiące temu. Początkowe objawy nie wskazywały, że może to być coś poważnego. Od lekarzy usłyszała, że cierpi na niestrawność.
Pierwsze symptomy mojej choroby zaczęły się kilka miesięcy temu. Wizyty u lekarza zawsze dawały tę samą odpowiedź - niestrawność. Pomimo postawionej diagnozy, wdrożonego leczenia i lekkostrawnej diety mój stan się pogarszał... dolegliwości nie ustępowały, a wręcz przeciwnie nasilały się. Aż nadszedł moment, w którym ból był już nie do zniesienia - czytamy na siepomaga.pl.
Klementyna trafiła do szpitala i tam usłyszała druzgocącą wiadomość. Okazało się, że zaatakował ją rozległy nowotwór w obrębie układu pokarmowego. Mama 7-letniego Jasia poczuła, jak wali się jej świat.
Dzień, w którym usłyszałam diagnozę, rzucił cień na moje plany i marzenia o przyszłości - mówi dziennikarka.
Mimo że polscy lekarze nie mają już dla niej ratunku, to okazało się, że istnieje szansa na leczenie za granicą. Jedyną przeszkodą są pieniądze i gigantyczny koszt terapii.
Moja rodzina i znajomi szukali za granicą klinik, które podejmą się operacyjnego usunięcia rozległego guza i dalszego leczenia, dając mi nadzieję. Przyjmie mnie najprawdopodobniej Klinika w Heidelbergu, która zgodziła się podjąć skomplikowane leczenie, którego koszt wynosi minimum 65 000 € - wyznała.
W zbiórkę na leczenie zaangażował się m.in. redakcyjny kolega - zastępca dyrektora TVP World, David Wildstein. Na swoim Facebooku opublikował wzruszający apel z prośbą o pomoc.
Hm, napiszę szczerze, a więc i emocjonalnie. Klementyna Wohl ma raka. To bardzo ważna dla mnie osoba. Znamy się sto lat. Ciepła, serdeczna, dobra, wyluzowana, zresztą, żadna inna nie wytrzymałaby przyjaźnienia się z takim pajacem jak ja. Jest z nią bardzo źle i wszyscy staramy się pomóc, błagam Was serio, pomóżcie jej, udostępnijcie, jak możecie, cokolwiek. Niech walczy dalej i niech ta groteskowa materia świata jej w tym nie przeszkodzi. Niech nie zostawi swojego synka samego. Tyle, pomóżcie, proszę. Udostępnijcie, chociaż - napisał.
Do końca zbiórki pozostały 2 dni. Niestety nie udało się zdobyć jeszcze połowy z potrzebnej kwoty. Potrzeba jeszcze 185 234 zł.
Zobacz również:









