Drzymalska potwierdziła, że kocha i jest kochana. "Ciągle myślę o miłości"
Sandra Drzymalska to obecnie jedna z najbardziej zapracowanych aktorek młodego pokolenia. To ją zobaczymy wkrótce jako Izabelę Łęcką w nowej ekranizacji "Lalki" oraz jako Violettę Villas w filmowej biografii diwy. Choć jest dziś o niej bardzo głośno, tak naprawdę niewiele wiadomo o jej życiu, bo pilnie strzeże prywatności. Niedawno uchyliła nieco rąbka tajemnicy i zdradziła, że jest u jej boku "ktoś".
Tylko w tym roku 32-letnia Sandra Drzymalska obsypana została deszczem nagród za role w "Białej odwadze" i "Simonie Kossak", wcześniej głośno było o jej kreacjach w "Filipie" oraz nominowanym do Oscara, a nagrodzonym Cezarem i Orłem "IO".
Choć Sandra dopiero 8 lat temu skończyła studia na wydziale aktorskim krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych, nie może narzekać na brak ofert. Jej fani mogą za to narzekać na brak informacji o życiu prywatnym swej ulubienicy.
"Prowadzę normalne skromne życie, jeżdżę tramwajami, metrem, rowerem. Sama robię zakupy, sprzątam w domu. Wychodzę z psem" - wyznała niedawno w rozmowie z "Polityką".
"Ale ludzie mają zupełnie inne wyobrażenie na ten temat artystów. Niektórzy sobie wyobrażają, że żyjemy nie wiadomo jak. Że mamy panią do sprzątania, kucharkę, jesteśmy wożeni przez szofera, a to zupełnie tak nie wygląda" - tłumaczyła.
Nie jest tajemnicą, że Sandra – będąc nastolatką - zmagała się z bardzo poważnymi problemami zdrowotnymi i miała, jak wspomina, "dziwną relację ze swoim ciałem".
"Musiałam sama zawalczyć o siebie"- opowiadała w rozmowie z "Wysokimi Obcasami", dodając, że długo nie mogła się przemóc, by poprosić o pomoc, zanim w końcu zdecydowała się na terapię.
Dziś Sandra w niczym już nie przypomina siebie sprzed lat – odniosła sukces, stała się świadoma swojej wartości, a przede wszystkim kocha i jest kochana. Niedawno potwierdziła, że miłość jest obecnie w jej życiu na pierwszym miejscu i że ciągle o niej myśli.
"Mam ją teraz na tapecie. Miłość jako stan" - wyznała na łamach "Zwierciadła", a przy okazji zdradziła, że przeżywa różne rodzaje tego pięknego uczucia.
"Miłość to nie jest tylko to, co czuję do mojego partnera, ale też to, co czuję do mojego psa – choć oba te rodzaje miłości są inne, oba odczuwam równie intensywnie i oba mnie wzruszają” - powiedziała, potwierdzając między wierszami, że jest w jej życiu mężczyzna, na ramieniu którego może się wesprzeć, gdy potrzebuje wsparcia.
"Kocham też moich przyjaciół i to jest jeszcze inny rodzaj miłości" - dodała.
Sandra Drzymalska miała okazję poczuć, jak to jest być światową gwiazdą – brylowała na czerwonym dywanie przed pałacem festiwalowym w Cannes, była na oscarowej gali w Los Angeles. Wie, że przykuła uwagę producentów z Hollywood, dostała nawet oferty współpracy, ale na razie – jak twierdzi - nie ma ani czasu, ani ochoty wyruszyć na podbój obcych rynków.
"Po prostu nie czuję, że tego naprawdę potrzebuję i chcę. Lubię to, co zawodowo robię w Polsce. Kariera zagraniczna mogłaby mi dać ciekawe propozycje, ale też zabrałaby mi spokój, a na początku z pewnością kosztowałaby więcej pracy"- stwierdziła w rozmowie ze "Zwierciadłem", dodając, że nie wyklucza, iż kiedyś zapragnie uzupełnić swoje CV o europejskie czy hollywoodzkie tytuły.
Na razie Sandra Drzymalska – jako aktorka – skupia się na rolach Izabeli Łęckiej w serialowej "Lalce" i Violetty Villas w filmie "Dzięcioł i Violetta", a jako kobieta – na miłości.
"Wierzę, że jeśli coś jest dla mnie, to przyjdzie" - mówi, pytana o karierę poza granicami Polski.
Źródła:
Wywiady z S. Drzymalską: „Polityka” (marzec 2025), „Wysokie Obcasy” (wrzesień 2021), „Zwierciadło” (czerwiec 2025)
Zobacz też:
Syn Violetty Villas zabrał głos nt. filmu o artystce. Niewiarygodne na co miał wpływ
Sandra Drzymalska ujawnia, jakie relacje łączyły ją z babcią. To zawdzięcza jej po latach