Od ponad roku Dorota Zawadzka ma powody do zmartwienia.
Znana specjalistka od wychowywania dzieci wie, że jej syn może mieć spore problemy.
Paweł Z. został oskarżony przez swoją koleżankę o pobicie i próbę gwałtu.
"Superniania" z pewnością miała nadzieję, że zarzuty te zostaną oddalone, ale tak się nie stało.
Jak twierdzi "Fakt", śledczy zakończyli już działania i sytuacja syna Zawadzkiej nie wygląda dobrze.
"Przeciwko Pawłowi Z. skierowany został akt oskarżenia do sądu. Zarzuca mu się, iż używając przemocy, usiłował doprowadzić pokrzywdzoną Patrycję P. do obcowania płciowego" - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Przemysław Nowak.
Popełnienie tego typu przestępstwa zagrożone jest karą do 12 lat pozbawienia wolności.
Na razie nie wyznaczono terminu pierwszej rozprawy sądowej.
Nie wiadomo też, jaką linię obrony przyjmie oskarżony i czy przyzna się do zarzucanych mu czynów.
"Superniania" nie komentuje tej sprawy.
W jednym z najnowszych wpisach na Faceboooku poinformowała, że u niej przed domem "dosypało śniegu" i teraz "pora na gimnastykę".
Dobra mina do złej gry czy może rzeczywiście niczym się nie przejmuje?
Zobacz również:











