Reklama
Reklama

Dorota Stalińska po narodzinach syna zrobiła coś niespotykanego. Do dziś nie wiadomo, kto jest jego ojcem

Dorota Stalińska (70 l.) zbudowała ze swoim synem niezwykłą i zdecydowanie nieszablonową więź. Aktorka jest dla niego zarówno matką, jak i ojcem. Pomimo życia w blasku fleszy, gwieździe udało się do dziś utrzymać w tajemnicy tożsamość biologicznego ojca Pawła Stalińskiego. Dlaczego nie chce ujawnić prawdy?

Dorota Stalińska ma syna z nieznanym mężczyzną

Dorota Stalińska w przeszłości była żoną aktora Krzysztofa Kołbasiuka. Ich małżeństwo zakończyło się rozpadem, gdy mężczyzna zapałał uczuciem do koleżanki swojej ukochanej. Aktorka nigdy więcej nie była w stanie zaufać żadnemu mężczyźnie i nie stworzyła już udanego, stabilnego związku. Ostatecznie spełniła jednak swoje wielkie marzenie o macierzyństwie. 21 maja 1989 roku na świat przyszedł jej jedyny syn, Paweł. 35-letni dziś mężczyzna jest jej oczkiem w głowie.

Reklama

Dorota Stalińska zawsze ceniła sobie prywatność i unikała publicznego poruszania tematów osobistych. Aktorka była do tego stopnia skryta, że zdołała utrzymać w tajemnicy, kim jest ojciec jej jedynego dziecka. Prawdy nie zna nawet sam Paweł.

"To dla mnie zupełnie obcy facet. Nigdy nie był częścią mojego życia i nigdy już nie będzie" - stwierdził Paweł Staliński w jednym z wywiadów.

Przed dwoma dniami syn aktorki świętował 35 urodziny. Z tej okazji warto cofnąć się pamięcią i przyjrzeć się niesamowitej historii jego życia. Dorota Stalińska zawsze podkreślała, że pojawienie się Pawła na świecie było najpiękniejszym wydarzeniem w jej życiu. Nigdy nie żałowała, że narodziny dziecka na pewien czas wykluczyły ją z życia towarzyskiego i wiązały się z chwilowym zawieszeniem kariery.

Dorota Stalińska po narodzinach syna zrobiła coś niespotykanego

Później, gdy Paweł był już nieco większy, jako samotna matka, zabierała go ze sobą w trasy. Czas pokazał, że chłopak bardzo na tym zyskał i rozwinął się artystycznie.

"Sama wychowałam Pawła. Bez wujków, ciotek i dziadków. A że nie chciałam się z nim rozstawać, więc dopóki to było możliwe, wszędzie mi towarzyszył. Tak, pisałam dla niego najpiękniej, jak umiem: "W tej mroźnej, śnieżnej ciszy, otulona mroku spokojem, twój oddech ciepły słyszę, i wiem, i rozumiem, i czuję, że ten twój oddech... to całe życie moje". Gdy napisałam dla niego wiersz "Kolory świata", Jarek Dobrzyński skomponował do niego muzykę i powstała piękna piosenka" - opowiadała w 2010 roku, w wywiadzie dla "Vivy!".

W przeszłości krążyło wiele plotek na temat tożsamości ojca dziecka Doroty Stalińskiej. Niektórzy twierdzili, że Paweł jest owocem romansu aktorki z przystojnym Włochem. Pojawiały się też pogłoski o tajemniczym Amerykaninie, jak również o majętnym księciu. Gwiazda milczała jednak jak zaklęta. Zapewniała, że wcale nie planowała takiego modelu rodziny. Scenariusz napisało samo życie. 

"Dziennikarze kombinują, jak mogą. A ja spokojnie powtarzam: Paweł jest cudownie poczętym dzieckiem miłości. I nic lepszego w życiu nie mogło mnie spotkać. (...) Istniała groźba, że w ogóle nie będę mogła mieć dzieci, a Paweł urodził się, gdy miałam już 36 lat. Powiem więcej: nie wymyśliłam sobie ani nie zaplanowałam samodzielnego macierzyństwa. Tak wyszło" - opowiadała przed laty Dorota Stalińska.

Paweł Staliński tak zapamiętał dzieciństwo

Aktorka nie ukrywała, że początki macierzyństwa były dla niej trudne. Była zdana wyłącznie na siebie, a jedynym oparciem w tamtym czasie była dla niej przyjaciółka. 

"Tak, sama przeszłam przez cały okres ciąży. Tak, sama zawiozłam się do szpitala, by urodzić Pawła (...). Tak, ze szpitala przywiozła mnie do domu przyjaciółka, gdy trzeciego dnia wypisałam się na własne życzenie, bo w PRL-owskim szpitalu dostałam jedną koszulę, a na drugą nie miałam co liczyć. Jak mnie Ala wiozła z Pawłem do domu, zahaczyłyśmy o sklep, kupiłyśmy butelkę (...), by było czym wznieść toast na cześć tego cudu" - mówiła w wywiadzie dla "Vivy!".

Syn Doroty Stalińskiej zapamiętał dzieciństwo jako szczęśliwy czas. Do dziś jest pełen podziwu dla ogromu pracy, jaką wykonała jego mama. Kobieta była w stanie pogodzić ze sobą tak wiele ról, a jednocześnie poświęcić wystarczająco dużo uwagi temu co najważniejsze, czyli wychowaniu ukochanego syna.

"Mamie na pewno trudno było pogodzić obie role, a ja nie doświadczyłem sytuacji, gdy na przykład ojciec na mnie nakrzyczał, a mama przytuliła. Nie było wyjścia, musieliśmy nauczyć się konfrontować od razu. Pogadać, spojrzeć sobie w oczy i coś z tym zrobić. Nie wiem, jakim cudem to zrobiła, jak pogodziła tyle ról i zajęć. Teraz gdy wkraczam w dorosłe życie, od roku mieszkam sam, borykając się z podstawowymi czynnościami typu zakupy, pranie, do tego studia i dorywcza praca - doceniam mamę. Mama jeszcze utrzymywała dom, wychowywała mnie, prowadziła czasochłonną fundację" - wspominał po latach Paweł Staliński.

Zobacz też:

Przykre wieści z domu Stalińskiej. Aktorka miała wypadek

Dorota Stalińska jest załamana tym, jak wygląda Polska. Pilnie zaapelowała do rodaków

Dorota Stalińska: Koleżanka odbiła jej męża. Po rozwodzie nie zaufała już żadnemu mężczyźnie

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Dorota Stalińska | Paweł Staliński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy