Doda stanowczo o „Dziewczynach z Dubaju”: „Prokuratura, syndyk i urząd skarbowy to nie jest promocja!”

Doda
Doda VIPHOTO/East NewsEast News

Doda szczerze o "Dziewczynach z Dubaju"

Nie było kolaudacji, nie było final cuta, reżyserka nie została dopuszczona do zakończenia swojego filmu. On jest po prostu nieskończony
wyjaśniła Doda "śmiejąc się przez łzy".
Emil nie zapłacił wielu ludziom, jest mi wstyd i głupio przed nimi, bo pracowałam z nimi sporo czasu. Nikt się do mnie nie zgłosił, dopiero jak się dowiedzieli, jaka jest sytuacja między Emilem a mną, to zaczęli do mnie dzwonić
wytłumaczyła.
Moim największym wynagrodzeniem są paradoksalnie super znajomości, bo do tej pory utrzymuje kontakt z ludźmi z którymi pracowałam i jeszcze nie raz będziemy pracować na planie, tylko już bez pana producenta
mówi w rozmowie z Pomponikiem.
Nauczyłam się tylu super fajnych rzeczy i będę to wykorzystywać w przyszłości. Ale też film, któremu oddałam dwa lata i całe swoje serce, dla mnie jako artystki jest zaje*istym wynagrodzeniem, obojętnie jak to się skończy
podsumowała.

Doda dementuje plotki o promocji filmu

Jak wejdzie prokuratura, syndyk i urząd skarbowy to każdy zrozumie, że to nie jest promocja. Zadłużenia u inwestorów, nierozliczenie z ekipą to są poważne rzeczy
stwierdziła stanowczo.
Większy szacunek mam do aktorów, niż do... wiadomo kogo
podsumowała.
Doda martwi się o PR filmu: zaraz wejdzie skarbówka, fiskus i syndyk!pomponik.tv
Doda podczas występu w "Tańcu z Gwiazdami"
Doda podczas występu w "Tańcu z Gwiazdami"MWMediaMWMedia
Doda
DodaPiotr MoleckiEast News
Doda i Emil Stępień
Doda i Emil StępieńNiemiecAKPA
Doda
DodaSEBASTIAN WIELECHOWSKIEast News
Daria Ładocha – jako koleżanka Dody – ocenia aferę z filmem.pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?