Reklama
Reklama

Doda po niemal dekadzie powróciła do "Dzień Dobry TVN". Od razu utarła nosa prowadzącej

Doda (39 l.) po niemal dekadę trwającym banie od stacji TVN pojawiła się w programie "Dzień Dobry TVN", gdzie zaśpiewała i opowiedziała o swoim życiu. Wywiad zaczął się jednak nieco niezręcznie... Dorota utarła nosa Annie Kalczyńskiej. Wytknęła jej brak wiedzy na temat gościa!

Doda w "Dzień Dobry TVN"

Pojawienie się Dody w "Dzień Dobry TVN" nie było oczywistością. Dorota Rabczewska nie mogła liczyć na występ w programach stacji od 2014 roku, a dokładnie od bójki między nią a Agnieszką Woźniak-Starak. 

Niedawno "nieoficjalny" ban od stacji dobiegł końca, a Dorota otrzymała zaproszenie. Rozmowę z gwiazdą przeprowadzili Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik.

W rozmowie z Pomponikiem dała do zrozumienia, że chętnie wzięłaby udział nawet w wywiadzie przeprowadzanym przez Woźniak-Starak, z którą miała konflikt oraz Rozenek-Majdan - czyli aktualną żoną jej byłego męża.

Reklama

Doda wytyka Annie Kalczyńskiej brak wiedzy na temat jej płyt!

Choć wielu marzyło o takim zestawieniu, pomysł Doroty nie spotkał się z realizacją ze strony TVN. Mimo to Doda i tak miała powód, by rozkręcić aferę. 

Rozmowa o albumie "Aquaria" i piosence "Zatańczę z aniołami" zaczęła się od sprzeczki dotyczącej tego, ile płyt wydała znana wokalistka.

"Doda, wracasz z czwartą płytą "Aquaria". Przyznam szczerze, że po tych ostatnich zawirowaniach w twoim życiu przyznam szczerze, że zaskoczyło mnie, że poszłaś w trygon wody, bo myślałam, że bardziej niż feniks będzie ogień..." - powiedziała Anna.

"Czekaj, zaczynam liczyć, bo to chyba nie czwarta, a szósta albo siódma" - odpowiedziała Doda.

"Studyjna czwarta, a rzeczywiście szósta, jeśli doliczamy koncertowe" - Anna przekonywała wokalistkę.

"Mówisz? Chyba trzy wydałam z zespołem Virgin, jedną solową, później drugą solową i to jest moja trzecia, czyli szósta. W międzyczasie jeszcze z filharmonią nagrałam, więc trochę się tych płyt zebrało" - szybko podsumowała swoje dokonania.

Doda o depresji i miłości - wokalistka otworzyła się w wywiadzie

Na szczęście, atmosfera szybko wróciła do normy. Doda nawet nieco otworzyła się przed gospodarzami programu. Opowiedziała m.in. o depresji, której temat porusza w swojej najnowszej piosence.

"Cała moja płyta to jedna wielka metafora tego, co się działo w moim życiu. Chciałam wytańczyć problemy. Nie mogłam przez dwa lata śpiewać. Niesamowite, że dwa lata nie śpiewałam nic, nic nie ćwiczyłam, a wchodząc do studia, poczułam siłę. W tym teledysku jest taka symboliczna scena na końcu, żeby do siebie wyciągnąć rękę. Nikt tak nie może nam pomóc, jak my sami możemy sobie pomóc". Dodała, że na depresję już nie choruje.

Doda poruszyła także temat miłości. Powiedziała, że jest szczęśliwa i spokojna, ale nie chce zapeszać, więc nie będzie za bardzo zgłębiać tego tematu.

"Mam fajny, trwały związek. Jest bardzo dobrze" - krótko podsumowała.

Czytaj też:

Fryderyki 2023 nie obyło się bez wpadek. Brodka i Krupińska pod obstrzałem

Doda po dekadzie wraca do TVN. Dlaczego uciekły przed nią Rozenek-Majdan i Woźniak-Starak?

Doda o końcu swojej kariery. "Trzeba po prostu kiedyś powiedzieć stop i pożegnać się z tym" [POMPONIK EXCLUSIVE]

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Doda | "Dzień Dobry TVN"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama