Dariusz Krupa został warunkowo zwolniony z więzienia. Wolnością cieszy się już od niemal roku. Przypomnijmy, że do więzienia trafił za śmiertelne potrącenie na pasach 63-letniej kobiety.
Gdy doszło do tragedii, mężczyzna był pod wpływem narkotyków, co wykazały późniejsze badania. Początkowo został skazany na sześć lat pozbawienia wolności, jednak udało mu się wyjść na wolność przed końcem kary.
Po wyjściu z więzienia wielu myślało, że były ukochany Edyty zacznie spokojne życie, bez imprez do późnych godzin nocnych. Jednak nic bardziej mylnego.
"Fakt" przyłapał Dariusza, jak o 3 nad ranem opuszczał jeden z warszawskich klubów. Muzykowi towarzyszyły dwie piękne panie.
Krupa wraz z dwiema koleżankami około 2 w nocy trafił do modnego lokalu i bawił się wybornie, popijając schłodzone trunki - czytamy w "Fakcie".
Po opuszczeniu klubu Krupa zamówił taksówkę i odjechał razem z pięknymi paniami. Przypomnijmy, że sąd odebrał Dariuszowi prawo jazdy na 10 lat.
Dariusz Krupa i Edyta Górniak
Edyta Górniak nie utrzymuje dziś żadnych kontaktów z byłym mężem. Para pobrała się w 2005 roku.
Po pięciu latach postanowili się rozwieść. Owocem ich związku jest Allan Krupa. Edycie i Dariuszowi udało się podzielić majątkiem i opieką nad synem.
Artystka nie lubi publicznie opowiadać o relacji z byłym mężem. Co ciekawe, Krupa nie utrzymuje kontaktu z 17-letnim synem, ani córką Leą (jej matkę miał poślubić w areszcie).
Darek odciął się od dawnych znajomych i przyjaciół. Po tym, jak wyszedł na wolność, rozpoczął nowe życie. Nie kontaktuje się z Allanem, nie płaci alimentów. Zapadł się pod ziemię - mówił nam jakiś czas temu nasz informator.
Edyta Górniak nie zamierza utrudniać Krupie kontaktów z synem. To od niego zależy, jak potoczą się ich relacje.











