Reklama
Reklama

Daniel Olbrychski od lat przyjaźni się z najlepszą aktorką świata. Marzy, by zagrać u jej boku

Daniel Olbrychski zawsze z wielkim sentymentem wspomina oscarową galę, w której uczestniczył, gdy w 1975 roku do Nagrody Akademii był nominowany "Potop" z jego udziałem. Dobrze też pamięta, że zanim wrócił z Los Angeles do Polski, zahaczył o New Heaven, by spotkać się z Andrzejem Wajdą, który kilka miesięcy wcześniej wystawił w tamtejszym teatrze "Biesy" z udziałem Elżbiety Czyżewskiej. Na party po spektaklu, do obejrzenia którego zaprosił go reżyser, aktor poznał Meryl Streep, nikomu jeszcze wtedy nieznaną studentkę Wydziału Dramatycznego Uniwersytetu Yale. "Już wtedy wiedziałem, że będzie gwiazdą" - napisał po latach w autobiografii.

Daniel Olbrychski wyznał przed laty na kartach książki "Anioły wokół głowy", że są tylko dwie aktorki z jego pokolenia, u boku których zagrałby bez chwili wahania.

"Artystki, trochę ode mnie młodsze, o których mi się marzy: Meryl Streep i Krysia Janda. Obie debiutowały u Wajdy" - napisał w 1995 roku, tuż przed tym, jak Janda zaprosiła go do udziału w filmie "Pestka", który wyreżyserowała i w którym zagrała główną rolę kobiecą.

Reklama

"Z Meryl nigdy nie zagrałem i pewnie już nie zagram, choć... kto wie, kto wie. Może jeszcze zdążymy" - mówi dziś i dodaje, że z najlepszą aktorką świata łączy go serdeczna przyjaźń.

Meryl Streep wypytywała go o aktorstwo. Przegadali pół nocy!

Był 4 października 1974 roku, gdy Andrzej Wajda wystawił na scenie Yale Repertory Theatre "Biesy" Dostojewskiego, w którym u boku Elżbiety Czyżewskiej zagrała młodziutka, stawiająca dopiero pierwsze kroki w zawodzie Meryl Streep. Wiele lat później aktorka wspominała, że chciała być taka jak Czyżewska.

"To na jej podstawie wyrobiłam sobie zdanie o Europejkach jako istotach doskonałych. Była niezwykle piękna, kobieca, emanowała wręcz seksualnością. Kiedy się przeciągała - jak kot - mężczyźni kamienieli. Była przy tym niebywale inteligentna, miała mordercze poczucie humoru. Kochałam ją" - powiedziała Streep w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".

To właśnie na imprezie u Elżbiety Czyżewskiej Daniel Olbrychski poznał Meryl, którą kilka godzin wcześniej oglądał w "Biesach".

"Siedziała obok mnie w kucki dziewczyna, która wypytywała to o Wajdę, to o pracę w teatrze, to o aktorstwo filmowe. Dziewczyna jak dziewczyna - młodziutka, o przeciętnej urodzie" - tak opisał ją w autobiograficznych "Aniołach wokół głowy".

Wtedy nikt jeszcze nie przypuszczał, że Meryl Streep zostanie okrzyknięta najlepszą aktorką świata, zdobędzie 21 nominacji do Oscara i stanie się posiadaczką 3 Nagród Akademii. Daniel Olbrychski szybko zapomniał o studentce, z którą na party u Czyżewskiej - tak twierdzi - przegadał pół nocy...

Daniel Olbrychski zdobywczynię trzech Oscarów nazywa pieszczotliwie "Merylką"

Gdy 5 lat później Olbrychski znów poleciał do Los Angeles na galę Oscarów (w 1980 roku do nagrody nominowane były aż 2 filmy z jego udziałem - "Blaszany bębenek" i "Panny z Wilka"), Elżbieta Czyżewska przypomniała mu o Meryl Streep. Zadzwoniła do niego i uprzedziła, że na gali może wpaść na "tę dziewczynkę", która na imprezie u niej podawała mu sałatkę i wypytywała o aktorstwo.

"Ela powiedziała mi: 'Dzwonię, żebyś się nie wygłupił i czasem nie zaczął się przedstawiać, bo tego żadna kobieta ci nie wybaczy'. Tym telefonem uratowała mi życie, honor dżentelmena oraz męską godność" - wspomina Daniel Olbrychski.

Tego wieczoru i Daniel, i Meryl mieli powody do radości. On, bo Oscara dla najlepszego filmu zagranicznego dostał "Blaszany bębenek", w którym zagrał, a ona, bo za rolę w "Sprawie Kramerów" wyróżniona została najbardziej pożądaną przez filmowców nagrodą świata.

Olbrychski i Streep wpadli na siebie podczas przyjęcia po gali.

"Nagle ją dostrzegam. Wzrokiem próbuję przyciągnąć jej uwagę, udaje mi się po kilku sekundach. Merylka odwraca się i krzyczy przez całą salę: "Daaanieeel!". Natychmiast biegnie do mnie, wstaję, ona rzuca mi się w ramiona, spod ziemi wyrastają fotoreporterzy" - napisał potem w "Aniołach wokół głowy".

"Nawet nie usiłuję sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby poprzedniego ranka nie zadzwoniła do mnie Ela, bo poznać bym Meryl na pewno nie poznał" - dodał.

Daniela Olbrychskiego i Meryl Streep łączy serdeczna przyjaźń

Daniel Olbrychski miał jeszcze wiele razy okazję spotkać się z Meryl Streep. "Dobrze znamy się prywatnie. Przyjaźnimy się" - pochwalił się w wywiadzie dla "Gazety Wrocławskiej".

Olbrychski bardzo żałuje, że nie spełniło się jego wielkie marzenie i nie zagrał ze Streep w żadnej produkcji, choć przecież pracował w Hollywood (partnerował m.in. Angelinie Jolie w filmie "Salt"). Aktor deklaruje, że gdyby dostał ofertę występów u boku "Merylki", rzuciłby wszystko i poleciał za ocean.

Źródła:

1. Książka B. Michalaka "Wajda. Kronika wypadków filmowych", wyd. 2016.

2. Książka D. Olbrychskiego "Anioły wokół głowy", wyd. 1992.

3. Wywiad z D. Olbrychskim, "Gazeta Wrocławska", 1 listopada 2013.

3. Wywiad z D. Olbrychskim, Newseria Lifestyle, marzec 2015.

4. Książka E. Padoł "Damy PRL-u", wyd. 2015.

5. Wywiad z M. Streep, "Gazeta Wyborcza. Duży Format" nr 4/2014.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Daniel Olbrychski | Meryl Streep
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy