Beata Tyszkiewicz to bez wątpienia jedna z najlepszych polskich aktorek. Pełna klasy i wdzięku wzbudza zachwyt, gdziekolwiek się pojawi.
Tak było od zawsze, co potwierdzają jej przyjaciele i znajomi. To właśnie na podstawie ich wspomnień powstała najnowsza książka o życiu gwiazdy: „Beata Tyszkiewicz. Portret damy” Anny Augustyn-Protas. W rozmowie z „Faktem” aktorka przyznała, że nie jest zainteresowana publikacją i nie ingerowała w jej treść. „W ogóle mnie nie złości to, że ktoś o mnie pisze. Uważam, że każdy może pisać to, co chce” – wyznała, zapewniając, że nie ma zamiaru jej nawet przeczytać. „Nie będę tej książki czytać, ja w ogóle nie czytam książek o sobie. Dlaczego? Bo ja wiem, jak przeżyłam swoje życie i wszystko dobrze pamiętam” – przyznała z uśmiechem.
Co ciekawe, w książce znajdziemy wspomnienia Daniela Olbrychskiego, który opowiedział o kręceniu intymnych scen z aktorką. Miało to miejsce na początku jego kariery podczas przygotowań do filmu „Popioły”. „Strasznie się wstydziłem, kładąc się obok kompletnie nagiej, pięknej Beaty. Miałem dwadzieścia lat, a krew nie woda (...). Najpierw leżałem na plecach, Beata obok mnie, taka zjawiskowo piękna… W pewnym momencie czuję, że coś się dzieje niedobrego. I słyszę spokojny głos Beaty: ‘Daneczku, połóż się na brzuchu’ ” – wyznał aktor. Nie dziwi nas, że Daniel Olbrychski był zawstydzony urodą Beaty Tyszkiewicz. Nawet w wieku 82. lat aktorka zachwyca klasą i elegancją!



***Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: