Słynna grupa twórców internetowych z Krakowa zwana "Ekipą" od kilku lat szczytuje w rankingach popularności na YouTube. Twórca zespołu młodych influencerów to Jakub Wiśniewski, który swoją karierę w social mediach rozpoczął już w wieku 13 lat. Członkowie Ekipy są wzorem dla młodych ludzi, którzy zasilają ich filmy milionami wyświetleń.
Ekipa Friza oskarżona o nieuczciwość
Członkowie ekipy królują na polskim rynku social mediów, dzięki czemu niemal wszyscy nastolatkowie i osoby przed trzydziestką słyszały o ich istnieniu. W ostatnim czasie starsze pokolenie również dowiedziało się o działalności najbardziej popularnej grupy twórców na polskim serwisie YouTube. To współpraca z największym polskim producentem lodów podarowała Ekipie jeszcze większą rozpoznawalność oraz spore pieniądze. Wspólny kontrakt i tak wielki sukces sprawiły, że działalność jutuberów uzyskała możliwość wejścia na giełdę.
Niedługo potem na światło dzienne zaczęły wychodzić kolejne skandale związane z członkami Ekipy. Jeden z popularnych twórców internetowych Sylwester Wardęga wysunął konkretne oskarżenia względem poczynań Friza i jego przyjaciół. Zarzucił twórcom nieuczciwość związaną z przywłaszczeniem sampla z utworu serbskiego muzyka do piosenki "Shadow", importowaniu "ekskluzywnych gadżetów" dla obserwatorów z Chin oraz kradzież loga jednego z francuskich artystów.
Eksperci miażdżą tłumaczenia Ekipy
Przyjaciele z Ekipy wzięli do serca krytykę Wardęgi, ponieważ nagrali prawie dwugodzinny film z wyjaśnieniami swoich poczynań. Internauci nie dali się jednak przekonać wyjaśnieniom Karola Wiśniewskiego i ostro skrytykowali jego ostatni film. Zarzucili założycielowi Ekipy, że jego filmik o tytule "Pogadajmy" to lanie wody i powielanie ciągle tych samych nieprzekonujących argumentów.
Portal Wirtualne Media zlecił ekspertom ocenę filmu z tłumaczeniem się z błędów Ekipy Karola Wiśniewskiego. Okazało się, że specjaliści, podobnie jak zwykli internauci, nie szczędzili influencerom gorzkich słów krytyki.
To wygląda jak "tanie przesłuchanie" szefa, który ruga swoich współpracowników, a nie kolegów z Ekipy. Tego typu komunikacja powinna być szybka, krótka i dokładna - powiedział Jacek Gadzinowski
Inna ekspertka dodała:
Powtarzające się argumenty, wyreżyserowane pytania i odpowiedzi, podkreślanie w każdym zdaniu, że niczemu nie zawinili, momentami agresywny ton i traktowanie widzów jak idiotów. Mnie to nie przekonuje i patrząc na komentarze w sieci, nie jestem w tym osamotniona - wyjaśniła Katarzyna Poświata z agencji Mindshare
To nagranie wygląda jak tłumaczenie się nastolatka, który mówi: "Nie sądziłem, że to coś złego". Członkowie Ekipy cały czas odnoszą się do tego, że wszystko, co robili, było legalne. A to ocenią ich odbiorcy - wnioskuje Kamil Mirowski z agencji reklamowej Valkea Media. Tyle, że ich widownią wbrew temu, co sami o sobie mówią, nie są refleksyjni, dorośli ludzie, a dzieciaki, które nie znają się na prawie autorskim. Trudno więc od nich wymagać moralnej oceny zachowania członków Ekipy
Oberwało się również bezpośrednio Wersow:
Ostatnie dwa zdania są o tyle ironiczne, że Wersow, jak sama twierdziła, jest studentką prawa i chciała bronić pracy dotyczącej właśnie prawa autorskiego. Nie wpadło jej jednak do głowy, że trzeba wykupić projekt logo, aby móc go używać w celach zarobkowych - tłumaczył Kamil Mirowski
Czy Waszym zdaniem Ekipa podniesie się z kryzysu wizerunkowego i wróci na dawne tory?
Wersow była z Frizem dla hajsu? "Bo lubisz pieniądze, a ja pieniędzmi się zajmuję głównie"








