Reklama
Reklama

Czarne chmury nad małżeństwem Jarosińskiej. Zagroziła mężowi rozstaniem. Zrobiło się nerwowo

Monika Jarosińska (48 l.) z powodzeniem rozwija karierę w polskim show biznesie. Aktorka znana m. in. z serialu „Dziewczyny ze Lwowa” jest przywiązana do polskiego podwórka. Jej mąż uwielbia jednak sielankę, która towarzyszy mu na Malcie, więc nie ma ochoty wracać do Polski, by odciążyć nieco ukochaną. Choć para darzy się wielkim uczuciem, trudno jej wypracować kompromis zadowalający każdą ze stron. Kryzys wisi w powietrzu. Czy zdołają go pokonać?

Monika Jarosińska przeszła operację

Pod koniec ubiegłego roku Monika Jarosińska pojawiła się na gali Marki Roku, gdzie zaskoczyła wszystkim wyglądem. Przez długi czas ukrywała się za ciemnymi okularami, by w końcu pokazać światu spektakularne efekty operacji, którą przebyła.

Okazało się bowiem, że nadmiar skóry na powiekach wpływa niekorzystnie na wzrok aktorki. "Coraz gorzej widziałam. Byłam na konsultacji u chirurga okulisty i on też stwierdził, że nadmiar skóry nad okiem należy usunąć. Cieszę się, że będzie mi się lepiej funkcjonowało, bo ostatnimi czasy bardzo mrużyłam oczy. Wiadomo, PESEL robi swoje" - opowiedziała Jarosińska "Super Expressowi".

Reklama

Na szczęście szybka reakcja pozwoliła jej uratować wzrok.

Jarosińska i Korzeniowski: małżeństwo na odległość

Monika Jarosińska kilka lat temu przeniosła się z mężem Robertem Korzeniowskim na Maltę, gdzie zasmakowała życia bez pośpiechu, gdzie wiele spraw załatwia się "w przyszłym tygodniu" lub "przy okazji", a ludzie unikają pędu, który zabija radość życia. Los jednak pokrzyżował im plany, bo Jarosińska coraz lepiej radziła sobie w polskim show biznesie. Z tego względu zaczęła nagabywać męża na powrót do ojczyzny, jednak Korzeniowski nie chciał się na to zgodzić. Ostatecznie doszli do konsensusu, decydując się na zatrzymanie mieszkania w stolicy, do którego będzie mogła podróżować polska gwiazda, by kontynuować pracę zawodową w ojczyźnie.

Monika Jarosińska i Robert Korzeniowski walczą z kryzysem w związku?

Pandemia ponownie nadwyrężyła relacje małżonków. Jarosińska zdołała na ostatnią chwilę wrócić do męża, by spędzić czas wszechobecnych kwarantann razem z nim. Tęskniła jednak za tym, co pozostawiła w Polsce - począwszy od pracy, na znajomych kończąc. Na domiar złego para zaczęła borykać się z poważnymi problemami finansowymi, ponieważ żadne nie miało stałej pracy.

Zdołali jednak pokonać nawet te przeciwności, ale Monika podjęła decyzje o tym, że chce na stałe zamieszkać w Polsce bez konieczności podróżowania w tę i z powrotem. Gwiazda postawiła sprawę na ostrzu noża, sugerując, że jeśli mąż jej nie ulegnie, to najlepszym wyjściem z całej sytuacji będzie rozstanie.

"Tak zrobiłam i poczułam wielką ulgę. Poza tym obiecałam sobie przed pięćdziesiątką "kapitalny remont", więc zabiegi, które wykonałam oraz te, które mam jeszcze w planach, robię dla siebie. Niektórych potrzebowałam, a inne są spełnieniem marzeń" - wyznała aktorka na łamach Rewii.

Aktorka ma jednak nadzieję, że wszystko dobrze się skończy, bo Korzeniowskiemu bardzo na niej zależy i próbuje odciążyć ją w podróżowaniu, walcząc o kompromis.

"Mąż rozumie, że moje miejsce jest w Polsce, że tu się spełniam. I nie mam siły na te ciągłe podróże. Obiecywał, że teraz on będzie przylatywał do mnie najczęściej jak się da. Nie chcę go do niczego zmuszać, ale wierzę, że wspólnie jak zawsze damy radę" - wyznała w rozmowie z Rewią.

Miejmy nadzieję, ze zakochani zdołają poukładać swoje sprawy i nie zaprzepaszczą wieloletniej relacji.

Zobacz też:

Monika Jarosińska ma nowy biznes na Malcie! Nie wróci już do Polski?

Monika Jarosińska rozstaje się z Maltą i wraca do Polski? Co dalej z jej małżeństwem?

Gąsiewska pozuje z ukochanym, a fani wciąż nie mogą zapomnieć o Zdrójkowskim? "Bardziej do ciebie pasował"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Monika Jarosińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy