Córka Moniki Richardson wyjeżdża z kraju
Monika Richardson, która niegdyś była gwiazdą Telewizji Polskiej, nie jest związana z TVP od początku rządów TVP. Nie raz, nie dwa pozwalała sobie na komentarz w sprawie tego, co stało się z tym medium.
Dziennikarka zresztą w swoich mediach społecznościowych, ale także i udzielanych wywiadach, nie gryzie się w język. Często komentuje polską rzeczywistość, odnosi się do polityki. I najczęściej nie przebiera w słowach.
Tak stało się i teraz, gdy musiała pożegnać swoją córkę, która wybrała się na emigrację. "Wyjeżdża z Polski do Londynu. Dobrze się z tym czuję, bo to jest dla niej rozwojowe i fajne. Ja jak każda mama chcę, żeby dziecko było szczęśliwe i to jest mój priorytet. A cała reszta się ułoży. W Anglii będzie miała bliżej do taty, aczkolwiek nie tak bardzo blisko, bo tata nie mieszka w samym Londynie, tylko dobre półtorej godziny jazdy pociągiem. Tak na co dzień nie będą się widywali, ale na pewno częściej niż teraz" - mówiła Richardson jakiś czas temu dla Plotka.
Richardson pożegnała córkę. Zaapelowała także do Polek i Polaków
Zofia - córka Moniki Richardson i Szkota Jamiego Malcolma, byłego pilota RAF, pilota linii Virgin Atlantic, a także drugiego męża dziennikarki - poszła w ślady wielu młodych ludzi. I zdecydowała się na studia za granicą. To tam będzie się uczyć aktorstwa w jednej z londyńskich szkół. "To jest taki eksperyment, zobaczymy, co z tego wyjdzie (...) Jeszcze żadna klamka nie zapadła, co do tego czym się będzie w życiu zajmowała. Uważam, że studia aktorskie są bardzo rozwijające. Pomagają w pracy nad ciałem, głosem, gestem, nad taką samoświadomością, a to się przyda każdemu" - powiedziała na początku września dziennikarka.
Dla Moniki Richardson wyjazd córki z Polski z pewnością jest wielkim przeżyciem. Na Instagramie pochwaliła się nagraniem, na którym widzimy, że wraz z córką poszła na lotnisko, by się z nią pożegnać. A wideo opatrzyła komentarzem... Dość wymownym.
"Córcia mi wyleciała na studia, a ja chcę się podzielić z Wami takim smutnym zbiegiem okoliczności..." - zaczęła Richardson swój wpis. "Szanowni aparatczycy państwa PiS: czy to jest wasz patriotyzm? Z czego jesteście tacy dumni? Co znaczy »narodowy« w waszych ustach? Bo na pewno już nie »europejski«, »otwarty«, »nowoczesny«".
Potem padła mocna deklaracja oraz apel do Polek i Polaków:
Nie, nie wyjeżdżam z Polski. Nie zamierzam ulegać dyktaturze matołków. Niejedno już w tym kraju przeżyłam, przeżyję i to. A że czasem smutno, trudno (...) Może moja Zośka będzie jeszcze mogła wrócić do wolnej, egalitarnej, demokratycznej ojczyzny. Pierwsza szansa na powrót państwa prawa: 15 października. Nie prześpijmy tej szansy.
Zobacz także:










