Co za sceny na koncercie Kwiatkowskiego. Nagle padł na kolana
Dawid Kwiatkowski nie zwalnia tempa i intensywnie koncertuje. Ostatnio wraz ze swoim zespołem śpiewał dla publiczności w Stargardzie Gdańskim. To właśnie podczas tego występu doszło do niespodziewanych scen. Otóż, w pewnym momencie wokalista padł na kolana, a wszystko po to, by uczcić pewną kobietę, która uratowała mu… garderobę.
Lato to intensywny okres dla artystów muzycznych. To wtedy bowiem odbywa się najwięcej koncertów plenerowych i festiwali, które gromadzą szeroką publiczność. Większość muzyków wyciska ten okres jak cytrynę i koncertuje dosłownie po całej Polsce.
Dawid Kwiatkowski gościł ostatnio w Stargardzie Gdańskim, gdzie odbywało się święto miasta. I długo tego koncertu nie zapomni. Jak się okazuje, gdyby nie pomoc pewnej kobiety, miałby spory problem.
Kiedy więc nadarzyła się okazja, by jej podziękować, zrobił to bez wahania. Oto co dokładnie się wydarzyło.
Będąc na scenie, Dawid Kwiatkowski opowiedział historię, która miała swój początek jeszcze przed przyjazdem do Stargardu Gdańskiego. Otóż, w drodze zorientował się, że potrzebuje nagłej pomocy krawcowej. To nie było jednak takie łatwe. Finalnie jednak się udało.
"Mówię: 'Słuchajcie, musicie znaleźć jakiegoś krawca otwartego i tam jechać’. Moja ekipa pojechała i przywiozła spodnie do pani, a pani mówi: 'Nie, ja już nie mam czasu, ja muszę wychodzić, bo dzisiaj na koncert idę'. I moja ekipa mówi: 'No właśnie, ale jak pani nie zrobi tych spodni, to ten koncert się nie odbędzie, więc bardzo, bardzo pani dziękujemy' - wyznał.
Na samym opowiedzeniu historii jednak się nie skończyło. Aby podziękować krawcowej za pomoc, Dawid Kwiatkowski postanowił zadedykować jej piosenkę. Wywołał ją ze sceny, a nawet... padł na kolana.
To się nazywa wyraz wdzięczności!
Zobacz też:
Dawid Kwiatkowski już nie kryje szczęścia. Pilnie podzielił się radością ze światem
Elegancki Dawid Kwiatkowski na konferencji Polsat Hit Festiwalu. Modnie i z klasą