Caroline Derpienski znów przeszła przemianę. "Nowe włosy, nowa ja"
Caroline Derpienski (24 l.) od dłuższego czasu odgraża się, że planuje stać się bardziej naturalna pod względem wizerunkowym. Początkowo wydawało się, że poprzestanie na deklaracjach. Tymczasem, ku zaskoczeniu wszystkich, a może nawet i swoim, rzeczywiście zdaje się podążać w tym kierunku.
Caroline Derpienski, "arystokratka" z Białegostoku, o której Związek Szlachty Polskiej nigdy nie słyszał, weszła do show biznesu niejako z drzwiami, wszczynając medialne awantury z kim tylko się da.
Po tym, gdy nawyzywała Katarzynę Nosowską od "babć", zachowanie Marianny Schreiber, dla odmiany, nazwała dziecinnym i ujawniła, że Aneta Glam została porzucona przez bogatego narzeczonego, mało kto już podejrzewa Caroline o jakiekolwiek maniery.
Mieszkająca od 6 lat w Miami "dolarsowa" celebrytka, słynie nie tylko z humorzastej osobowości, lecz także niemiłosiernie sztucznego wizerunku. Na początku swojej medialnej kariery doklejała sobie, doczepiała i powiększała, co tylko się dało, co zresztą najwyraźniej uchodzi za obowiązek wśród Polek, które emigrują za ocean w poszukiwaniu lepszego życia.
Z czasem jednak Derpienski postanowiła przemyśleć swój wizerunek. W lutym ubiegłego roku zamieściła na Instagramie wpis, świadczący o tym, że zaczęła ją kręcić naturalność:
"Od dłuższego czasu myślałam nad zmianą, męczył mnie idealny standard piękna określony przez niestety wyidealizowany social mediowy świat. Większość kobiet w tym ja, sięgała po wszelkie sposoby aby być idealną lalką na Instagramie aby poczuć się lepiej i nie odstawać od reszty nieistniejącego plastikowego świata. Tony makijażu, tony doczepianych rzęs, włosów, paznokci".
Następnie Caroline zabrała się za wymienianie, co ostatnio zmieniła w swoim wyglądzie. Jak ujawniła, "zdjęła ciężkie rzęsy", jednak ze zdjęć po "metamorfozie", które zamieściła na Instagramie, wynika, że nadal doczepia sztuczne, tyle że zrezygnowała ze stylizacji "4D Hollywood". W przypadku paznokci, których skróceniem się pochwaliła, nie widać było żadnej różnicy.
Najwyraźniej Caroline potrzebowała czasu, by dojrzeć do szumnie zapowiadanych zmian.
Na najnowszych zdjęciach, które zamieściła na Instagramie, widać, że dotychczasowy platynowy blond zmieniła na ciepły, z brązowymi refleksami, który wygląda znacznie bardziej naturalnie.
Zdjęcie opatrzyła wpisem:
"Nowe włosy, nowa ja".
Mało tego, jak się okazuje, tym razem rzeczywiście skróciła paznokcie, które już nie przypominają szponów, a zamiast dotychczasowego krzykliwego koloru, widnieje na nich subtelny "french".
Zobacz też:
Glam i Agata Rubik wpadły w restauracji na Derpieński. Szybko zrobiło się gorąco. "Chora babo"
Wydało się ws. Caroline Derpienski. Od dawna nikt jej takiej nie widział
Caroline Derpienski zaczyna karierę piosenkarki? Internauci tłumnie komentują pierwsze nagranie