W tym roku na świat przyjdzie kolejne dziecko Ani i Roberta Lewandowskich. Media plotkarskie odliczają dni do porodu, a w międzyczasie "umilają" Polakom czas, informując o kolejnych rewelacjach z życia trenerki i piłkarza. Anna sama dba o to, by o niej nie zapominano. Niemal każdego dnia dostarcza nam nowych zdjęć brzuszka. Jak z rękawa sypie też poradami na temat ćwiczeń kobiet w ciąży.Do tej pory nie udało się nikomu dowiedzieć, czy Klara będzie miała siostrzyczkę, czy braciszka. Okazuje się, że sami rodzice jeszcze tego nie wiedzą. W tej sprawie wygadał się brat Anki, który wyznał, że rodzina nie zna płci. Zapewnił jednak, że Anna może liczyć na wielkie wsparcie bliskich, którzy z zapartym tchem wyczekują dnia porodu. "Cała rodzina jest już w gotowości. Ja jestem dziesiąty w kolejce. Czekamy. Nie wiadomo jeszcze, czy będzie to chłopiec, czy dziewczynka. Ja dzwonię do mojej siostry i pytam, jak się czuje. Trzymam kciuki. Ona wie, że może na mnie liczyć" - wyznał w rozmowie z jastrzabpost.pl. Stachurski zajmuje się scenografią oraz malarstwem. Anka nie potrzebowała jednak jego pomocy w urządzaniu wnętrz, gdyż sama ma ponoć artystyczną duszę. "Ania też odziedziczyła gen urządzania. Więc ja nie mam za bardzo w czym im pomagać. Obecny pokój Klary wygląda na najwyższym poziomie. Tam głównie są pudrowe kolory, pudrowy błękit i biele" - zdradza.

***








