Angelina Jolie nie odpuszcza i na razie triumfuje! Kilka dni temu w Los Angeles sąd odrzucił wnioski mecenasów Brada Pitta, a przychylił się do propozycji, jaką przedstawiła prawniczka aktorki, specjalistka od rozwodzenia gwiazdorskich par zwana w Hollywood "królową rozwodów", Laura Wasser.
Angelinie przyznano prawo do tymczasowej opieki nad dziećmi. Wizyty ojca mają być nadzorowane przez kuratora, który ma zdecydować o tym, czy aktor może w ogóle widywać się z dziećmi. Brad dostał też nakaz regularnego poddawania się testom na obecność narkotyków i alkoholu.
Przypomnijmy, że Angelina Jolie oskarżyła męża o stosowanie wobec ich dzieci przemocy zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Jak podają amerykańskie media, chodzi o sposób, w jaki Brad Pitt wychowywał ich dzieci. Jego metody ponoć doprowadzały aktorkę do furii. Mało tego, oskarża męża o nadużywanie alkoholu i narkotyków.
Podobno od dawna gotowa była na rozstanie, w sierpniu potajemnie wynajęła nawet dom w Malibu, do którego w każdej chwili mogłaby się z dziećmi przeprowadzić. Wtajemniczeni twierdzą, że czekała tylko, by mieć odpowiedni jej zdaniem dowód. Okazał się nim głośny już incydent na pokładzie samolotu. Ponoć Brad uderzył jednego z synów. Aktor miał być pod wpływem alkoholu.
W sprawie tego incydentu przesłuchali go już pracownicy kalifornijskiej opieki społecznej. Jak informuje amerykański magazyn "In Touch", zeznał, że próbował jedynie zdyscyplinować fatalnie zachowujące się w samolocie dzieci. Zarzekał się także, że o żadnym znęcaniu nad pociechami z jego strony nie było mowy. Jak było naprawdę rozstrzygnie zapewne dopiero sąd.
Szykuje się ostra batalia, bo Brad Pitt ani myśli poddać się bez walki. Gotowy jest wyjawić najmroczniejsze sekrety małżonki. A podobno aktorka ma ich sporo.
Nim została matką i działaczką charytatywną, słynęła nie tylko z ról filmowych, ale także m.in. z kolekcji noży, "przygód" z heroiną, całowania rodzonego brata w usta, romansów z kobietami i noszenia fiolki z krwią ówczesnego męża na szyi. Wprawdzie po adopcji pierwszego syna złagodniała, ale, jak twierdzi Brad, były inne problemy.
Mówi się, że przez lata żona znęcała się nad nim psychicznie, a nawet niektórzy twierdzą, że fizycznie. Wszczynała awantury, była obsesyjnie zazdrosna, potrafiła zamykać się na kilka dni w pokoju i nikogo nie wpuszczać. Aktor jest też przekonany, że nie była mu wierna (notabene ona o nim twierdzi teraz to samo). Brad przyznał, że od lat nie radził sobie z napadami wściekłości swojej żony, która potrafiła krzyczeć godzinami.
***Zobacz więcej materiałów
