Reklama
Reklama

Boją się mówić o Stuhrze? Zmowa milczenia zaprzyjaźnionych gwiazd

Nazwisko "Jerzy Stuhr" jest w ostatnich dniach odmieniane przez wszystkie możliwe przypadki w internecie. Polacy nie wstrzymują się ze swoimi negatywnymi opiniami o postępku aktora, mocno uderzyła też w niego Telewizja Polska. Murem za kolegą stoją natomiast inne gwiazdy z jego pokolenia. Tylko garstka ma jednak odwagę wypowiedzieć się publicznie, reszta zawiązała swoistą zmowę milczenia.

Po kilku dniach medialnych spekulacji i doniesień nie sposób znaleźć nad Wisłą osoby, która nie słyszała by o samochodowej kolizji jednego z najbardziej cenionych polskich aktorów. Jerzy Stuhr najpierw wypił alkohol, a następnie wsiadł do samochodu i ruszył w drogę jako kierowca. Eskapada gwiazdora zakończyła się fatalnie, bo Stuhr potrącił jadącego motocyklistę.

Od tego momentu stał się dla części Polaków człowiekiem skompromitowanym i niegodnym szacunku, jakim społeczeństwo darzyło go od lat. Trudno się temu dziwić, ale trzeba też przyznać, że całą sprawę wykorzystuje się politycznie. Brylują w tym przede wszystkim "Wiadomości" TVP, które wykorzystały sprawę Stuhra do uderzenia w polityków opozycji.

Reklama

Jerzy Stuhr ma po swojej stronie środowisko artystyczne. W pewnym sensie...

Wyraźnie widać, że koledzy Stuhra ze sceny nie chcą się zbyt mocno od niego odżegnywać. Nawet jeśli krytykują sam czyn, to jego autora już nie bardzo. W ich wypowiedziach powtarzają się też takie słowa jak "błąd" czy "potknięcie". A taki Wiktor Zborowski stoi nawet na stanowisku, że Jerzego Stuhra ze strony internautów spotkał "prawie lincz".

Nie wszyscy bliscy znajomi aktora chcą się jednak wypowiadać w jego sprawie. Dziennik "Fakt" próbował się skontaktować z częścią jego przyjaciół, ale natrafił na ścianę milczenia i odmownych odpowiedzi. Na najdłuższy z serii krótkich komentarzy zdecydował się Jan Englert, ale nawet on nie powiedział wiele: "Musiałbym spenetrować, co jest prawdziwe, co jest nieprawdziwe. Nie jestem od wydawania wyroków ani sądów" - wyjaśnił.

Taktykę "Bez komentarza" przyjęli za to Jerzy Zelnik, Andrzej Seweryn i Dorota Segda. Również żona Jana Nowickiego przekazała, że "Janek nie chce się na ten temat wypowiadać". Nieco bardziej wylewna była Anna Dymna, która pokusiła się o specjalną deklarację dotyczącą Stuhra: "Tylko o tym przeczytałam, nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia. Jurek to mój przyjaciel".

Zmowa milczenia czy dowód przyjaźni wobec Jerzego Stuhra?

Trudno oprzeć się wrażeniu, że lojalność wobec przyjaciela oznacza dla wielu z wymienionych gwiazd powstrzymanie się od krytykowania go publicznie. Bez względu na to, jak oceniają zachowanie Jerzego Stuhra, wolą zachować to dla siebie. Nie mówimy jednak o drobnej wpadce czy obyczajowym skandaliku, a o złamaniu prawa. Nie upoważnia to oczywiście nikogo do stosowania wobec Stuhra mowy nienawiści, ale zbywanie jego postępowania milczeniem najzwyczajniej w świecie nie wygląda dobrze.

Zobacz też:

Jerzy Zelnik walczy o kilkanaście milionów złotych. Potrzebne mu są przed śmiercią.

Krystyna Janda opublikowała komentarz w sprawie Stuhra. Bardzo dziwny.

Popularny aktor stoczył się na samo dno. Uratowała go wiara.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jerzy Stuhr | Jan Englert | Anna Dymna | Jerzy Zelnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama