Jerzy Zelnik udzielił niedawno obszernego wywiadu tygodnikowi "Rewia". To właśnie w rozmowie z dziennikarzami gazety wyjawił, że pomimo wielu interesujących ról nie czuje się w pełni spełniony jako aktor i chciałby jeszcze czegoś dokonać.
Jerzy Zelnik potrzebuje kilkunastu milionów
Popularny aktor w wywiadzie wyjawił, dlaczego nie można oglądać go w nowych produkcjach. Okazuje się, że wychodzi z założenia, że w życiu trzeba robić też inne rzeczy. Być ojcem, dziadkiem, zasadzić drzewo czy zbudować dom. Dodatkowo wyznał, że nie chce korzystać z łaski jakiegoś reżysera.
Zagrałem tyle ról, że co mi może zaimponować jeszcze w życiu? - powiedział Zelnik.
Jerzy wyznał również, że aktualnie skupia się na pisaniu scenariuszy dla różnych teatrów. Wyjawił także swoje największe marzenie. Przed śmiercią chciałby zrobić film. Okazje się jednak, że potrzeba do tego wielu pieniędzy, których aktor na razie nie ma.
Piszę scenariusze dla teatru i może przed śmiercią zrobię film. Bardzo chciałbym, ale, niestety, do tego trzeba kilkunastu milionów - powiedział w rozmowie aktor.

Jerzy Zelnik - kariera
Jerzy Zelnik urodził się 14 września 1945 roku w Krakowie. Pochodzi z rodziny o żydowskich korzeniach. Ukończył VI Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Reytana w Warszawie. Studiował na Wydziale Aktorskim tamtejszej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, którą ukończył w 1968 roku. Debiutował na ekranie kinowym w komedii Leonarda Buczkowskiego "Smarkula".Uznanie widzów zdobył kreacją Ramzesa XIII i rozszalałego Lykona w ekranizacji powieści Bolesława Prusa "Faraon" w reżyserii Jerzego Kawalerowicza. Zagrał w trzech filmach Andrzeja Wajdy: "Przekładaniec", "Piłat i inni" oraz "Ziemia obiecana".W październiku 1969 roku poślubił Urszulę. W 2011 roku jego żona przeszła rozległy wylew krwi do mózgu. Zmarła 27 kwietnia 2014 roku. Jedynym ich wspólnym dzieckiem jest syn Mateusz. Jerzy Zelnik ma troje wnucząt.
Anna Starmach tłumaczy się z wpadki na weselu. Fanki były bezlitosne
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!








