Rządowe obostrzenia dają się nam wszystkim we znaki i chyba każdy marzy już o tym, aby bez przeszkód wyjechać gdzieś na urlop i zdjąć maseczki. Blanka Lipińska najwyraźniej postanowiła dłużej nie czekać i wzięła sprawy w swoje ręce. Niedawno paparazzi przyłapali ją bowiem w Sopocie, gdy korzystała z usług jednego z tamtejszych hoteli. Tabloidy nie omieszkały wytknąć jej, że w częściach wspólnych porusza się bez maseczki. Tego typu miejsca są aktualnie dostępne jedynie dla wybranych. Nocować tam mogą jedynie medycy czy żołnierze i najwyraźniej... autorki książek erotycznych dla gospodyń domowych. Niespodziewanie Blanka postanowiła zabrać głos w sprawie "hotelowej afery". Bez kozery opowiedziała, jak udało jej się wynająć hotel..."Gdy ostatnio paparazzi zrobili mi zdjęcia w Sopocie koło hotelu, zastanawiałam się, jaką do tego utkają historię media plotkarskie. No i otóż pojawiła się historia, dosyć drętwa, mało związana z prawdą. Dostałam bardzo dużo pytań, jak to się stało, że zarezerwowałam hotel. Moi drodzy, to będzie wiedza z cyklu tej wiedzy tajemnej, mianowicie odpaliłam (tu pada nazwa konkretnej strony - przyp. red.). To nie jest moja pierwsza rezerwacja przez ostatni rok. Jeżeli ktoś szuka hotelu, to polecam skorzystać z jednej z najpopularniejszych aplikacji na świecie" - oznajmiła Blanka na Instagramie.
Przypomnijmy, że Lipińska nie powinna być aż tak zmęczona, gdyż niedawno wróciła przecież z Meksyku, gdzie wypoczywała przez kilka tygodni z Natalią Siwiec i jej rodziną.
Co sądzicie o jej "sprycie"?
Zobacz również:

***