Reklama
Reklama

Będzie skandal?! Pracownik wyrzucony z TVP z powodu orientacji?

Mężczyzna domaga się od byłego już pracodawcy zadośćuczynienia...

O Jakubie i Dawidzie, parze homoseksualistów nagrywających teledyski do znanych utworów, zrobiło się głośno w 2016 roku. 

Wtedy to stworzyli klip do piosenki Roxette. Członkowie zespołu byli nimi oczarowani, dlatego zamieścili link do nagrania na swoich portalach społecznościowych.

Panowie postanowili iść za ciosem i w sieci zaczęli zamieszczać coraz więcej tego typu nagrań. Miał to być ich wkład w oswajanie polskiego społeczeństwa z homoseksualizmem, który szczególnie w ostatnich latach jest zohydzany przez prawicowych polityków. 

Reklama

Całe zamieszanie sprawiło, że Dawid i Jakub przestali być osobami anonimowymi. Spotkali się z falą hejtu, ale ograniczał się on głównie do nieprzychylnych komentarzy w sieci. 

Teraz chyba po raz pierwszy odczuli go na własnej skórze. Jak poinformowali na swoim Facebooku, Jakub właśnie stracił pracę w TVP. 

Mężczyzna pracował tam od 9 lat. Zajmował się głównie "promocją filmów i seriali". Dawid i Jakub są przekonani, że nagłe zwolnienie związane jest z ich orientacją seksualną, co byłoby niewyobrażalnym skandalem. 

"Otóż dwa dni po opublikowaniu naszej świątecznej piosenki „Pokochaj nas w święta”, Jakub stracił pracę. Przez 9 lat pracował w Telewizji Polskiej, gdzie zajmował się promocją filmów i seriali. Dwa ostatnie lata były szczególnie trudne, ale na pewno nie spodziewaliśmy się takiego zakończenia.

Gdy w listopadzie nowi dyrektorzy nie byli jeszcze świadomi naszej działalności i oceniali Kuby umiejętności i dokonania – dostał obietnicę dalszej współpracy. Wszystko zmieniło się, gdy opublikowaliśmy naszą piosenkę. Z dnia na dzień odebrano mu wszystkie dyżury i mailem podziękowano za dalszą pracę bez podawania przyczyny. Zbieżność dat jak i uzyskane przez nas informacje pozwalają nam sądzić - na granicy pewności - że decyzja ta była podyktowana orientacją seksualną Jakuba. W jednej chwili przekreślono całe jego doświadczenie, wiedzę i zasługi, a wszystko dlatego, że kocha Dawida i nie wstydzi się o tym mówić" - czytamy w ich oświadczeniu. 

Chłopakom postanowiła pomóc Kampania Przeciw Homofobii, zapewniając Jakubowi pomoc prawną. 

"Ich celem miała być próba wyjaśnienia i polubownego uregulowania zaistniałej sytuacji, w tym ustalenie sposobu rekompensaty szkody i krzywdy wyrządzonej Jakubowi. Jakub chciał zachować się lojalnie wobec byłego już pracodawcy i „dać mu szansę” na pozasądowe zakończenie sprawy. Pismo zostało doręczone, ale pomimo upływu terminu wyznaczonego na odpowiedź, Telewizja milczy. Niestety jesteśmy zmuszeni podjąć kolejne działania prawne mające na celu wyjaśnienie zaistniałej sytuacji" - mówi adwokat Paweł Knut, reprezentujący Jakuba.

Publiczny nadawca zareagował i wydał oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Oto jego treść:

"W związku z informacjami dotyczącymi nieprzedłużenia umowy z panem Jakubem Kwiecińskim, Telewizja Polska informuje, że prywatne  życie jej pracowników nie jest kwestią braną pod uwagę przy decyzjach kadrowych. Umowa z firmą pana Kwiecińskiego wygasała 31.12.2017 r. i nie została przedłużona, podobnie jak miało to miejsce w kilku  innych przypadkach. Żadne inne przesłanki niż merytoryczne nie były brane pod uwagę przy podejmowaniu tej decyzji" - przekazało portalowi Wirtualnemedia.pl biuro prasowe TVP.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jakub Kwieciński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy