Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Beata Tadla przez lata była twarzą TVP. Do stacji wróciła z przytupem
Beata Tadla od lat jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych prezenterek w naszym kraju. Przez długi czas była związana z Telewizją Polską, dla której prowadziła główne wydanie "Wiadomości". W 2016 roku jej przygoda ze stacją się zakończyła. Tadla zajmowała się różnymi projektami medialnymi. Rok temu powróciła do TVP i została gospodynią "Pytania na śniadanie".
W trakcie swojej kariery Beata Tadla nie zajmowała się tylko dziennikarstwem i publicystyką. Pojawiała się gościnnie w serialach i w programach rozrywkowych.
Beata Tadla lata temu zabłysnęła na parkiecie "Tańca z gwiazdami". Na początku nie była przekonana do udziału w show
Beata Tadla wiosną 2018 roku wzięła udział w 8. edycji "Tańca z gwiazdami". W programie towarzyszył jej Jan Kliment. Prezenterka na parkiecie poradziła sobie znakomicie - zajęła pierwsze miejsce i mogła cieszyć się ze zdobycia Kryształowej kuli.
Siedem lat po tym wydarzeniu Beata Tadla postanowiła wrócić wspomnieniami do swojego udziału w programie. W podcaście "Przypadkiem" przyznała, że udział w show był dla niej przede wszystkim niezapomnianą przygodą.
"Najlepsza przygoda medialna mojego życia, naprawdę" - stwierdziła pewnie.
Beata Tadla nie od razu przyjęła propozycję wzięcia udziału w "TzG". Początkowo miała w sobie wiele obaw.
"Jak pierwszy raz dostałam propozycję to pomyślałam: 'gdzie ja, pani z newsów pojawi się tam w tych piórkach i falbankach'" - wspominała ze śmiechem.
Prezenterka dała się jednak przekonać. W trakcie trwania programu okazało się, że ma nie tylko talent taneczny, ale także poparcie fanów.
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w każdą niedzielę o 19:55 w Polsacie i na Polsat Box Go.
Beata Tadla wspomina udział w "TzG". To było dla niej najtrudniejsze
Nie od dziś wiadomo, że "Taniec z gwiazdami" jest bardzo wymagającym programem. Uczestnicy, którzy chcą zajść daleko, muszą poświęcić wiele czasu i energii na treningi. Beata Tadla przyznała, że to właśnie tempo pracy było dla niej najcięższą przeszkodą do pokonania.
"Najtrudniejsze było zmęczenie, dlatego że pracowaliśmy od godziny 9 do 12. Ja potem szłam do redakcji zrobić program. Kończyłam program i od 20 do 23 trenowaliśmy" - przyznała.
Prezenterka zapewniła jednak, że absolutnie nie żałuje swojego udziału w programie, a zdobyta przez nią Kryształowa kula wciąż stoi w jej mieszkaniu na honorowym miejscu.
Zobacz też:
Jej taniec wzbudził kontrowersje. Jury i widzowie w potężnym szoku
Kaczorowskiej po tych słowach aż zrzedła mina. Rogacewicz zareagował takim wyznaniem
Bursztynowicz uzewnętrzniła się tuż po programie. "Przygotowywałam mowę pożegnalną"
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych








