Reklama
Reklama

Beata Tadla nie mogła lepiej trafić! Sensacyjne doniesienia o jej nowym mężu!

Beata Tadla (45 l.) ponad miesiąc temu poinformowała, że ponownie wyszła za mąż. Tym razem dziennikarka deklaruje, że nie będzie przesadnie się chwalić swoim życiem prywatnym i wybrankiem jej serca. A szkoda, bo miałaby sporo do opowiedzenia...

"Powiedziałam TAK. Jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie obok najwspanialszego mężczyzny. Dziękuję moim najbliższym, że byli z nami" - napisała Tadla pod zdjęciem ze swojego ślubu, które zamieściła w sieci w połowie lutego.

O tym, że jej serce znów jest zajęte media donosiły już od jakiegoś czasu. Sama Beata zaskoczyła wyznaniem, że już po miesiącu znajomości przyjęła oświadczyny. 

Ostatecznie nawet pandemia nie była w stanie zatrzymać ślubnych planów dziennikarki. Wielu zachodziło w głowę, skąd ten pośpiech.

Reklama

Jej nowy mąż ma na imię Michał i nie jest związany z show-biznesem. Świetnie za to radzi sobie w innej branży...

"Super Express" dotarł do informacji o wybranku gwiazdy i trzeba przyznać, że zaskoczeń nie brakuje...

"To człowiek niezwykle ceniony w biznesie - Michał Cebula, wiceprezes zarządu ds. pracowniczych w znanej spółce skarbu państwa Enea Operator. Jak można przeczytać w oficjalnym biogramie zamieszczonym na stronie spółki Enea Operator - mąż Beaty Tadli jest magistrem ekonomii Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Szczecińskiego, specjalność: zarządzanie zasobami ludzkimi" - informuje tabloid.

Z racji tego, że informacje o zarobkach członków zarządów spółek z udziałem Skarbu Państwa należą do tak zwanych informacji publicznych, "Super Express" postanowił dowiedzieć się, ile zarabia mąż Tadli.

Pismo otrzymane od spółki było dość zawiłe i tak naprawdę nie odpowiadało konkretnie na pytanie o zarobki męża Beaty. 

Mowa była o tym, że "wynagrodzenie stałe członków zarządu zostało ustalone w przedziale kwotowym mieszczącym się od 7 do 15-krotności podstawy wymiaru, o którym mowa w ustawie z dnia 9 czerwca 2016 roku o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami...", a "wynagrodzenie zmienne członków zarządu uzależnione jest od poziomu realizacji celów zarządczych i nie może przekroczyć 50% rocznego wynagrodzenia stałego".

Oczywiście to nie zniechęciło dziennikarzy tabloidu, którzy dokonali własnych obliczeń...

"Nowy mąż Beaty Tadli zasiadając w zarządzie spółki Enea Operator zarabia miesięcznie w formie wynagrodzenia podstawowego od 36175 zł do nawet 77500 zł. Do tego dochodzi wynagrodzenie zmienne w maksymalnej wysokości do 465000 zł rocznie. Trzeba przyznać, że to całkiem ładna suma. Roczne zarobki członka zarządu Enea Operator mogą sięgać, zgodnie z uchwałą WZA, nawet 1 mln 365 tys. zł" - czytamy. 

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama