Reklama
Reklama

Barciś jak co roku kwestował na Powązkach. Spotkała go przykra sytuacja

Artur Barciś należy do tych aktorów, którzy co roku kwestują na Powązkach. Aktor podzielił się wrażeniami z tego wyjątkowego dnia. Nie brakowało wzruszeń, ale też spotkałą go przykra sytuacja. Co się stało?

Artur Barciś jak co roku kwestował na Powązkach

Artur Barciś (66 l.)  każdego roku, w dniu Wszystkich Świętych, bierze udział w kweście na warszawskich Powązkach. Wraz z innymi aktorami, dziennikarzami i politykami zbiera pieniądze na ratowanie cmentarnych zabytków. Fani aktora doskonale wiedzą, że tego dnia na pewno spotkają go na cmentarnych alejkach z puszką na pieniądze. Niektórzy specjalnie są przygotowani na takie spotkanie. 

Jak poinformował Barciś na Facebooku, jedna z jego fanek przyniosła mu gorącą herbatę i specjalnie upieczone babeczki. 

Reklama

"Wspomnienia z wczorajszej kwesty. Wróciłem bardzo, bardzo zmęczony, ale bardzo, bardzo szczęśliwy. Obie puszki pełniusieńkie, a ilość ciepłych słów, które usłyszałem powinno mi absolutnie przewrócić w głowie. Niektóre teksty zapamiętałem" - napisał aktor w sieci.

Wyrazów sympatii było tego dnia wiele. 

"Nie wyobrażałam sobie, że mogłoby pana tu dziś nie być" - przywitała aktora jedna z kobiet spotkanych na cmentarzu. Podeszło też starsze małżeństwo, które poinformowało aktora, że cały rok zbierali, by zapełnić puszkę. 

Niestety, jedna z mniej sympatycznych sytuacji też zapadła w pamięć Barcisiowi.

"Babciu, wrzucimy temu panu?" - zwrócił się do jakieś kobiety młody chłopak. Jednak reakcja jego babci nie była życzliwa. "Temu panu nie" - miała rzucić ostro w stronę Artura Barcisia kobieta.

Artur Barciś - kariera

Artur Barciś popularność zyskał dzięki występom w programie "Okienko Pankracego" przeznaczonym dla młodych widzów. Pod koniec lat 90. grał jedną z głównych ról w serialu telewizyjnym "Miodowe lata", gdzie wcielił się w postać kanalarza Tadeusza Norka.

W 2010 był uczestnikiem jedenastej edycji programu rozrywkowego TVN "Taniec z gwiazdami". Podczas siódmego odcinka wycofał się z konkursu z powodu poważnej kontuzji nogi.

Jego żoną jest Beata Dorota Barciś, która jest montażystką filmową. Para ma syna Franciszka, który wystąpił w filmie Marka Koterskiego "Nic śmiesznego".

Zobacz też:

Artur Barciś niechętnie wraca do tych dramatycznych chwil. Modlitwa zdziałała cuda!

Artur Barciś: Nawet nie wiem, ile mam pieniędzy

Artur Barciś: Kim był zanim został aktorem?

***


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Artur Barciś
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy